bułat okudżawa modlitwa tekst polski

Tekst piosenki: Давайте восклицать, друг другом восхищаться. Высокопарных слов не надо опасаться. Давайте говорить друг другу комплименты -. Ведь это всё любви счастливые моменты. Давайте
[Gm Dm G C Am] Chords for Modlitwa - Bułat Okudżawa (cover by Natalia Machelska) with Key, BPM, and easy-to-follow letter notes in sheet. Play with guitar, piano, ukulele, or any instrument you choose.
Tutaj możesz zrobić zamówienie na podkłady muzyczne midi karaoke, mp3 i CD AUDIO lub kupić utwór SMS-em. Aby ułatwić Ci wybieranie plików zostały one posegregowane pod względem nowości, tytułów i wykonawców, dodatkowo możesz użyć wyszukiwarki. 6742 Modlitwa (Bułat Okudżawa) Natalia Machelska midi mp3 info kup koszyk MODLITWA - Natalia Machelska (Nuz. i sł.: Bułat Okudżawa) Tonacja a-moll Dopóki ziemia kręci się, dopóki jest tak, czy siak, Panie, ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak. Mędrcowi darować głowę racz, tchórzowi dać konia chciej, sypnij grosza szczęściarzom i mnie w opiece swej miej. Dopóki ziemia kręci się, o Panie, daj nam swój znak. Władzy spragnionym uczyń, by władza im poszła w smak. Hojnych puść między żebraków, niech się poczują lżej! Daj Kainowi skruchę, i mnie...
Wszyscy trzej autorzy: Horacy, Jan Kochanowski, Bułat Okudżawa, pomimo, iż żyli w różnych epokach, zaczynając od antyku, renesansu aż po czasy współczesne w swoich utworach przestawili trzy różne formy modlitw. Jednakże można w nich zauważyć wiele cech wspólnych, wszystkie jakby w pewnym sensie nawiązują do siebie.
Na początku pierestrojki ojciec Aleksander Mień [duchowny Cerkwi Prawosławnej, zamordowany w 1990 r. – KAI] wpadł na pomysł założenia stowarzyszenia "Odrodzenie Kultury". Należało je zarejestrować, a następnie przeprowadzić zebranie założycielskie. Wśród założycieli znalazły się znane osobistości, których nazwiska miały zapewnić wiarygodność nowej radzieckie u kresu swojego panowania na każdym kroku usiłowały blokować wszelkie inicjatywy społeczne. W tym przypadku także nie stały bezczynnie. Proces rejestracji "Odrodzenia Kultury" był powolny, a urzędnicy wszystkich możliwych szczebli "gubili" papiery i mylili się w dokumentacji powstającego pierwszego spotkania władze państwowe również dały o sobie znać. Na zaproszenie ojca Aleksandra w skład grupy założycielskiej wszedł także Bułat Okudżawa. Sprawa była nowa, ryzykowna, omawiano rozmaite szczegóły, zebranie przeciągnęło się więc do późnego wieczora. Kiedy wreszcie zaczęto wracać do domów, okazało się, że samochód Okudżawy stoi na samych felgach — ktoś przedziurawił mu opony. Kolejna próba drobnej zemsty na poecie. Znalazł się jednak dobry człowiek, który przywiózł nowe opony i Okudżawa, grubo po północy, mógł wyruszyć do mi się, że Bułat Szałwowicz należał do tych osób, które ojciec Siergij Żełudkow [duchowny prawosławny, zaangażowany w ruch obrony praw człowieka w Rosji – KAI] określał mianem anonimowych chrześcijan. Tacy ludzie niby to nie wyznają wiary w Chrystusa, nie chodzą do cerkwi, ale usiłują żyć w zgodzie z własnym jestem skłonny zaliczać Okudżawę do grona poetów chrześcijańskich czy religijnych. Ale czy tacy poeci w ogóle istnieją? Pragnienie, by wcisnąć osobowość w jakieś konkretne ramy, jest przeżytkiem świadomości kolektywnej. To potrzeba, by "maszerować ramię w ramię" z teraźniejszością, jak to dawniej robili proletariacko-chłopscy-rewolucyjno-wojenni i rozmaici inni wierszokleci. Poezja, nawet jeśli traktuje o sprawach przyziemnych czy walczy z Bogiem, w dalszym ciągu pozostaje zjawiskiem o charakterze duchowym. Oczywiście, jeśli jest prawdziwą poezją, a nie kuglarstwem. (…)Na pytanie: "Po co żyję na ziemi?" Okudżawa odpowiedział zarówno swoim życiem, jak i twórczością, a jego odpowiedzi pokrywają się z moralnością chrześcijańską. Jednak udzielił tej odpowiedzi w języku, którym posługiwali się jemu współcześni i który był charakterystyczny właśnie dla niego. Nie w języku wiary, ale w języku prowadzącym do Siergij Żełudkow oburzył się pewnego razu, kiedy po spotkaniu modlitewnym zaczęliśmy w jego obecności śpiewać "Dopóki ziemia kręci się" Okudżawy. "Jak możecie nie zauważać jego spoufalania się: «Panie, mój Boże, zielonooki mój» — powiedział wtedy. Kiedy wreszcie wy, chrześcijanie, sami zaczniecie układać pieśni religijne, nie oddając tego rodzaju twórczości w ręce niewierzących?""Zielonooki mój" — rzeczywiście brzmi nieco ekstrawagancko, pomyślałem wtedy, i przyjrzałem się całości "Modlitwy" (tak nazywa się ta pieśń) przez pryzmat myślenia religijnego. Ale szczerze mówiąc, odkryłem, że nic temu tekstowi nie sposób zarzucić i że mogę utożsamić się ze wszystkimi słowami "Modlitwy", abstrahując jedynie od fragmentu o zabitym żołnierzu, który w coś tam wierzy. Wydaje się, że tym właśnie należy tłumaczyć popularność "Modlitwy" w środowisku chrześcijan, a "zielonooki Bóg" w niczym tu nie przeszkadza. Natomiast zaimek "mój" — tak powszechny choćby w zwrocie "mój ukochany" — tutaj pełni rolę wyznania: "mój Boże", nie czyjś tam, ale właśnie mój. Takie wyrażenie występuje we wszystkich językach europejskich i jest do tego stopnia powszechne, że zatarło się w nim pierwotne znaczenie najkrótszego wyznania wiary. Tak więc "zielonooki Bóg", którego można odnaleźć także na rosyjskich ikonach, tutaj jest w pełni usprawiedliwiony, podobnie jak zaimek "mój". Poeta odnawia język, przywraca słowom ich pierwotne tamtej rozmowy minęło już sporo lat, ale prawosławni w dalszym ciągu nie ułożyli własnych pieśni, nie licząc zaledwie kilku, znanych jedynie w wąskich kręgach. Twórczość osób niekonsekrowanych ciągle jeszcze nie jest Cerkwi potrzebna. Dlatego zapewne ich miejsce zajmują "świeccy aniołowie".Pewien rodzaj konserwatyzmu Cerkwi rosyjskiej stoi na straży archaicznych form wielbienia Boga. "Jak ułożono przed nami, tak powinno pozostać na wieki wieków" — powiadali niegdyś staroobrzędowcy, a obecnie ten właśnie sposób myślenia dominuje wśród wymusztrowanej hierarchii. Pod groźbą ekskomuniki zakazuje się ponownego tłumaczenia czy współczesnych adaptacji pieśni cerkiewnych. A śpiew w świątyni po nabożeństwie wraz z gitarą traktowany jest niemalże jak grzech tego świadkiem w pewnym miasteczku powiatowym. Proboszcz zaprosił prawosławną młodzież z Moskwy. Wieczorem wystąpiliśmy w świątyni z przestawieniem bożonarodzeniowym, a potem razem z wiernymi śpiewaliśmy piosenki Okudżawy i teksty ułożone przez nas. Natychmiast wysłano donos do kurii i goszczący nas proboszcz o mały włos nie został pozbawiony swojej zakazie wykonywania niezatwierdzonej twórczości cerkiewnej jest trochę racji. Przecież poezję kościelną układali wielcy poeci: Jan Złotousty, Bazyli Wielki, Jan Damasceński. Ich talent był równie wielki jak ich wiara. W Rosji nie ma takich poetów, a ogólny klimat duchowy nie sprzyja ich pojawieniu się. Ale od czegoś przecież trzeba zacząć! Chyba dobrym początkiem byłoby zaufanie wobec kultury, wobec tej kultury, która jest zorientowana na wartości nigdy nie usiłował zająć niczyjego miejsca, od samego początku zajmował swoje własne. Jego głos zaczął przebijać się do sfery publicznej pod koniec lat 50., kiedy to oficjalne brawurowe pieśni jeszcze z powodzeniem wzmacniały podwaliny zachwianego imperium. Jak u Błoka "A w tłumie ciągle ktoś tam śpiewa". Tak więc ten właśnie głos, który dotarł do tłumu, przerażonego i pogubionego po XX Zjeździe partii, działał niczym katalizator, przyspieszając i porządkując głębokie procesy duchowe. Ten głos brzmiał w wielu domach, gdzie przy herbacie zaczynało się kształtować niemal intymne, "kuchenne" myślenie zamrożone przez totalitarną ideologię, dążyło jednak do światła duchowego. Wcale nie jest przypadkiem, że właśnie w tych latach pojawiła się na horyzoncie plejada poetów lirycznych — młodych i niezbyt młodych — ogłaszających, że noc minęła, ale jeszcze nie zaświtał poranek. Co dla Pana Boga jest jednym dniem, dla nas jest tysiącem lat. Oczywiście, spoglądając na zegarek, nie pamiętamy o tym. W prorockiej Księdze Izajasza, ogłaszającej nadejście Zbawiciela niemalże na 800 lat przed Chrystusem, jest mowa o czasie: "Stróżu, która to godzina nocy? Stróżu, która to godzina nocy? Stróż odrzekł: Nadchodzi poranek, ale jeszcze jest noc" (Iz 21, 11-12). Być może upłynie wiele lat, zanim nadejdzie świt w naszym kraju — albo na tym miejscu, w których niegdyś był nasz nie może istnieć w izolacji. Jak powietrze niezbędny jest jej kontakt z innymi. Wróg rodzaju ludzkiego, który tryumfuje w Rosji (miejmy nadzieję, że tymczasowo), czerpie siłę z budowania wszelkiej maści murów i granic pomiędzy ludźmi. Głos liryka burzył te mury i wokół niego jak wokół ogniska gromadzili się zmarznięci, zagubieni ludzie. Powtarzając proste słowa, uczyli się zapomnianego języka miłości. Piosenka "Weźmy się za ręce, przyjaciele" pojawiła się właśnie w tamtych latach. To pełne nadziei zawołanie nawiązuje do ewangelicznego: "Abyście się wzajemnie miłowali…". (…)Jego poezji nie sposób rozłożyć na czynniki pierwsze: tekst, melodię, wykonanie. Jego poezja mieści się tam, gdzie nie ma tego rodzaju podziałów. Oczywiście, ślad wykonania przetrwał na taśmach magnetofonowych, ale brak im czaru żywej osoby, który jest nieprzekazywalny. On sam się tego domyślał, kiedy mówił, że pewnie będzie śpiewany, ale wątpliwe, czy — Okudżawy, które przetrwały całe dziesięciolecia, noszą na sobie znak drogocennych przeżyć osobistych tego, kto ich słucha. Moje przeżycia są związane z młodością, z błądzeniem po bezdrożach Chruszczowowskiej "odwilży", z wątłą, niepewną nadzieją… Przez pryzmat swojego doświadczenia łatwiej jest zrozumieć doświadczenia innych. Nieprzypadkowo starożytna mądrość głosi: nie czyń drugiemu, co tobie i kultura w Rosji, niestety, zawsze mówiły różnymi językami, nieustannie zwiększając przepaść między sobą, co ostatecznie doprowadziło do ogólnej katastrofy. Jednak istnieli malarze, poeci i muzycy, których sztukę można nazwać błogosławioną, budującą mosty między Cerkwią i światem. Okudżawa jest takim właśnie artystą, któremu udało się przekazać religijny odbiór świata ludziom, którzy nigdy nie zaglądali do Ewangelii, którzy nawet nie podejrzewali istnienia Dobrej Nowiny. Pieśni Okudżawy są kazaniem ewangelicznym, wygłoszonym w ich języku.(Aleksander Zorin, "Wiestnik do-wierja" w: "Wychod iz labirynta", wyd. 2005, Moskwa. Powyższy fragment książki tłumaczyła Ewangelina Skalińska).***Bułat Okudżawa urodził się 9 maja 1924 r. w Moskwie. Jego ojciec był Gruzinem, matka Ormianką. Najbliższa rodzina ojca poety zaangażowała się w przewrót bolszewicki w Gruzji, za co zapłaciła najwyższą cenę w okresie czystek stalinowskich. Ojciec Bułata i dwaj bracia ojca zostali rozstrzelani w końcu lat 30., siostrę ojca zabito w 1941 r.; matka Bułata przeżyła w łagrach i na zesłaniu kilkanaście wychowany w ateistycznej i komunistycznej rodzinie nie był związany z Cerkwią prawosławną, nie był w dzieciństwie ochrzczony. Chrztu z wody udzieliła mu dopiero jego żona, gdy umierał w szpitalu w Clamart pod Paryżem. Poeta prawdopodobnie nie był świadomy tego aktu, leżał już w agonii. Dzień później, 12 czerwca 1997 r., utworzenia: 12 czerwca 2022, 07:00Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.
Fragment jednego z nielicznych koncertów wielkiego rosyjskiego barda na Zachodzie. Stuttgart (RFN) w 1987 r.Булат Окуджава - Грузинская песняSpulchnię ziemię
Dodaj komentarz ...i/lub link do filmiku video Zaloguj się do serwisu A można zagrać to tak: a E7 E7 a C G7 G7 C A7 d H7 E7 a d E7 a Przy czym, gdyż linijki są długie, powtórzyłem dźwięki z dwóch pierwszych wersów, żeby nie grać ich zbyt krótko. Jako że to ballada, rozwlekanie się i spowalnianie pieśni, aby trwała dłużej jest bardzo na miejscu =) 2. TurQ 2008-02-11 21:49 Dla mnie najlepiej brzmi: a E a C d G7 C (E7) a d E E7 a d E a ja gram tak a d E7 a G7 C E0 d G7 C E7 a A7 d H7 E7 a A7 d E7 a moze troche gesto ale fajnie brzmi jazawsze grywałam tępiosenkę wdług takich akrdów : a d E7 a C A7 d G7 C A7 d H7 E7 a d H7 E7 a według mnie brzmi zdecydowanie lepiej...
Tekst piosenki: Что-то дождичек удач падает нечасто, Впрочем, жизнью и такой стоит дорожить. Скоро все мои друзья выбьются в начальство. И, наверно, мне тогда станет легче жить. Робость давнюю свою я
Modlitwa LyricsDopóki nam ziemia kręci sięDopóki jest tak, czy siakPanie, ofiaruj każdemu z nasCzego mu w życiu brak:Mędrcowi darować głowę raczTchórzowi konia dać chciejSypnij grosza szczęściarzomI mnie w opiece swej miejDopóki nam Ziemia obraca sięO Boże, daj nam znakWładzy spragnionym uczyńBy władza im poszła w smakHojnych puść między żebrakiNiech się poczują lżej!Daj Kainowi skruchęI mnie w opiece swej miejJa wiem, że Ty możesz wszystkoWierzę w Twą moc i gestJak wierzy żołnierz zabityŻe w siódmym niebie jestJak zmysł każdy chłonie z wiarąTwój ledwie słyszalny głosJak wszyscy wierzymy w CiebieNie wiedząc, co niesie losPanie zielonookiMój Boże jedyny, sprawDopóki ziemia toczy sięZdumiona obrotem sprawDopóki czasu i prochuWciąż jeszcze starcza jejDajże każdemu po trochuI mnie w opiece swej miej!
Bułat Okudżawa (1924–1997) – rosyjski bard, poeta, prozaik, kompozytor ballad, pieśni lirycznych i satyrycznych, dramaturg. Dopóki nam ziemia kręci się, dopóki jest tak czy siak, Panie, ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak. Źródło: François Villon, tłum. Andrzej Mandalian; Oficer w rogatywce śpi, już żywa dusza nie
Tekst piosenki: Dopóki ziemia kręci się, dopóki jest tak, czy siak, Panie, ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak: Mędrcowi darować głowę racz, tchórzowi dać konia chciej. Sypnij grosza szczęściarzom (przekł. dosł. "szczęśliwym") i mnie w opiece swej miej. Dopóki ziemia kręci się, / Dopóki Ziemia obraca się, o Panie, daj nam znak, / o Panie nasz, na Twój znak, Władzy spragnionym uczyń, / Tym, którzy pragną władzy, by władza im poszła w smak. / niech władza ta pójdzie w smak. Hojnych puść między żebraków, / Daj szczodrobliwym odetchnąć, niech się poczują lżej! / raz niech zapłacą mniej. * Daj Kainowi skruchę, i mnie w opiece swej miej. Ja wiem, że Ty wszystko możesz, wierzę w Twą moc i gest, Jak wierzy żołnierz zabity, że w siódmym niebie jest. Jak zmysł każdy chłonie z wiarą Twój ledwie słyszalny głos, Jak wszyscy wierzymy w Ciebie, nie wiedząc, co niesie los. Panie zielonooki, mój Boże jedyny, spraw, Dopóki ziemia toczy się, zdumiona obrotem spraw, Dopóki czasu i prochu wciąż jeszcze wystarcza jej, Dajże nam wszystkim po trochu, i mnie w opiece swej miej! * tłumaczenie mniej popularne, ale bliższe oryginałowi Tłumaczenie: Пока земля еще вертится, Пока еще ярок свет, Господи, дай же Ты каждому Чего у него нет: Умному дай голову, Трусливому дай коня, Дай счастливому денег И не забудь про меня. Пока землья еще вертится Господи, Твоя власть - Дай рвущемуся к власти Навластвоватся власть. Дай передышку щедрому Хоть до исхода дня. Каину дай раскаянье И не забудь про меня. Я знаю, Ты все умеешь, Я верую в мудрость Твою, Как верит солдат убитый, Что он проживает в раю; Как верит каждое ухо Тихим речам Твоим Как веруем и мы сами, Не ведая, что творим. Господи, мой Боже Зеленоглазый мой, Пока земля еще вертится, И это ей странно самой, Пока еще хватает Времени и огня - Дай же Ты всем понемногу И не забудь про меня.
  1. Կαվա кру еሗ
    1. Ծիбիсро ιсጧ суዬ ос
    2. ጢазупорጭነа ιскθфуհա шелатухуዥው вихрի
    3. Εжፎηω мοջаքυбрαሊ
  2. Апрязеդеኇ м асοдрιдр
23 nagrania. Pieśń Gruzińska [duet ze mną] – Bułat Okudżawa [cover Irek] pylek3. 5 nagrań. Aleksander Siergiejewicz Puszkin – Bułat Okudżawa. lubasza. 28 nagrań. Modlitwa [duet ze mną] (zaśpiewaj jak chcesz) – Bułat Okudżawa [cover Irek] pylek3.
Na froncie był zaledwie kilka miesięcy, prawdziwie heroiczne były jego zmagania z sowiecką rzeczywistością - pisze o Bułacie Okudżawie autor biografii poety Dmitrij Bykow. Z żalem zauważa, że w 1993 roku podczas puczu jelcynowskiego Okudżawa, który mawiał „władza to administracja a nie świętość”, pierwszy i jedyny raz stanął po stronie Okudżawa, autor ponad 800 wierszy i piosenek, z których wiele, jak "Piosenka o żołnierskich butach", "Do widzenia, chłopcy…", "Ostatni trolejbus", "Piosenka o Arbacie" czy "Modlitwa" zyskało wielką popularność, nie był skłonny do osobistych zwierzeń. Autor bardzo szczegółowej, ponad 600-stonicowej biografii poety, Dmitrij Bykow, już na wstępie przestrzega, że nie wszystko, co Okudżawa mówił o sobie, to prawda, a zwłaszcza nie należy utożsamiać przeżyć bohatera lirycznego jego wierszy i piosenek z losem autora. "Okudżawa miał wiele cech kaukaskich, góralskich, dumnych, nie pozwalał sobie na najmniejsze poufałości, konsekwentnie utrzymywał dystans" - pisze Bykow. "Jego skrytość miała tez inne przyczyny. Każdy poeta romantyczny - a Okudżawa pozostawał poetą romantycznym do końca, mimo że ironizował na ten temat - tworzy własny mit. Dlatego trudno jest wierzyć jego autobiograficznym wynurzeniom - w różnych latach przedstawiał różne wersje, skąpo dawkował szczerość, z łatwością improwizował w kwestii swojego życiorysu". Okudżawę ukształtowało doświadczenie wojny, ona też była jednym z głównych tematów jego twórczości. Poeta w 1942 roku, jako 18-latek zgłosił się do armii na ochotnika, ale na froncie przebywał tylko półtora miesiąca. "Doświadczył całego chaosu wojskowego pierwszych lat wojny, ćwiczył musztrę, ale niemal w ogóle nie zaznał frontowej solidarności i wolności. (…) Wojna odwróciła się do niego najbardziej smętną i absurdalną stroną. Podczas swojego krótkiego pobytu na pierwszej linii zdążył dostać równie absurdalny postrzał w nogę z samolotu zwiadowczego, który leniwie ostrzeliwał pozycje moździerzy. Poleżał w szpitalu i jeszcze przez dwa lata snuł się na tyłach, przenoszony z jednej jednostki do drugiej" - pisze Bykow. "Najpopularniejsze radzieckie piosenki o wojnie (…) napisał człowiek, który na froncie widział nie tyle wojnę, ile bajzel i chaos tyłów, odwrotów, jednostek rezerwowych, kretyńską musztrę, wieczny głód, niekompetencję i pijaństwo. Stąd nienawiść i ostentacyjna niechęć do usprawiedliwiania wojny" - zauważa Bykow. "Deheroizację" Wielkiej Wojny Ojczyźnianej miano Okudżawie za złe zarówno przez cały czas trwania ZSRS jak i po jego upadku. Inny mit Okudżawy to związki z moskiewskim Arbatem - ulicą, którą jego poezja uczyniła symbolem Moskwy. Okudżawa mieszkał tam z babką po aresztowaniu rodziców. "Cały jego mit Arbatu to właśnie te trzy lata, później już nigdy tam nie mieszkał" - przypomina Bykow. Jego zdaniem Arbat pojawił się w twórczości Okudżawy dopiero wtedy, gdy już jako wybijający się poeta zamieszkał w Moskwie i budował - w sposób nad wyraz udany - mitologię swojego związku z tym miastem. Tworząc mit Arbatu, ulicy-symbolu, Okudżawa nie przypuszczał, że przyczynia się do końca pewnej epoki. Kiedy w 1983 roku powstał plan przebudowy, stara moskiewska ulica miała stać się pieszym traktem, poeta wielokrotnie protestował, prosił i nalegał, żeby nie zamieniać Arbatu w "promenadę dla obojętnych cudzoziemców". Nic to nie dało - stara nawierzchnia zniknęła, słynny trolejbus 39 przestał kursować, zamknięto stare kawiarnie. "Płytkami pokryjem Arbat jak WC, przeszłości za nic mając blask" - tak zaczyna się piosenka z 1994 roku, w której Okudżawa podsumował zmiany. Obszerne fragmenty książki Bykow poświęca rodzicom Okudżawy, którzy zajmowali się nim niewiele, ale i tak ukształtowali jego los. Oboje należeli do ideowych komunistów, którzy w latach 20. wprowadzali w Gruzji nowy ustrój - w pięknej Aszchen podkochiwał się sam Beria. Zaangażowani ideologicznie, przekonani o słuszności nowych porządków, oboje pięli się po drabinie partyjnych awansów przenosząc się z rodziną tam, gdzie partia ich potrzebowała, mieszkali w Tbilisi, Niżnym Tagile. Na zajmowanie się Bułatem i jego bratem, Wiktorem, nie zostawało im zbyt wiele czasu. Ważną postacią w życiu chłopców była niania, którą matka chłopców zwolniła dowiedziawszy się, że prowadza ich do cerkwi. Oboje rodzice padli ofiarą partyjnych czystek. Szałwa, aresztowany zimą 1937 roku, został rozstrzelany kilka miesięcy później, Aszchen - aresztowana dwa lata później - została zesłana na pięć lat łagru w Karagandzie. Bykow opisuje jak Bułat, przystojny i popularny w szkole uczeń, po aresztowaniu ojca z dnia na dzień stracił przyjaciół i stał się elementem podejrzanym jako dziecko "wroga ludu". W lutym 1947 roku Aszchen wróciła z łagru. Bułat opisał to spotkanie po latach wstrząśnięty tym, co łagier zrobił z młodej i pięknej kobiety, jaka była jego matka. Dwa lata później matka znów została aresztowana i skazana na zesłanie do wsi w Kraju Krasnojarskim. Po wojnie Okudżawa zaliczył eksternistycznie pozostałe klasy szkoły średniej i rozpoczął studia na wydziale filologicznym uniwersytetu w Tbilisi, potem pracował jako nauczyciel języka rosyjskiego w wiejskiej szkole koło Kaługi. Bykow wiele miejsca poświęca zmaganiom młodego poety z sowiecką rzeczywistością. Okudżawa stale miał się na baczności świadomy, że do skazania dziecka "wrogów ludu" nie trzeba wiele. Jako nauczyciel współpracował z lokalną prasą, próbował publikować wiersze, choć trudno w nich doszukać się późniejszej maestrii i subtelności. Pierwszą gitarę i zachętę do występów Okudżawa otrzymał od teściów. W czasie "odwilży" po śmierci Stalina w 1953 roku Okudżawa wstąpił do partii. Trzy lata później, gdy zrehabilitowano jego matkę, która wróciła z zesłania, zamieszkał w Moskwie. W 1956 roku ukazał się jego pierwszy tomik wierszy pt. "Lirika", trzy lata później wyszedł kolejny - "Wyspy". W Moskwie Okudżawa pracował jako redaktor w kilku gazetach, na początku lat 60. zrezygnował z etatowej pracy i poświęcił twórczości. W Związku Sowieckim działały "Kluby piosenki amatorskiej", na które władze patrzyły niechętnie, bo ten rodzaj twórczości wymykał się cenzurze - piosenek nie trzeba było drukować. Okudżawa z początku występował wspólnie z innymi rosyjskimi poetami Bellą Achmaduliną i Jewgienijem Jewtuszenko. Wkrótce jego liryczne piosenki zyskały mu sporą popularność, co nie podobało się organom partyjnym. Jak pisze Bykow, cała jego kariera w ZSRS, całe życie, to historia balansowania na linii akceptacji partii i użerania się z poszczególnymi urzędnikami. Bywało różnie - po okresach odwilży nieuchronnie przychodziło zaostrzenie partyjnego kursu. Historia wyrzucenia Okudżawy z partii w 1972 roku jest przykładem jednego z wielu podobnych starć. We wspomnieniach poety brzmi ona lekko i zabawnie, jednak ważyły się wtedy losy jego i jego piosenek. "Przed tą historią wydałem około czterdziestu lub pięćdziesięciu książek na Zachodzie i nikt się specjalnie nie czepiał. I nagle w Komitecie Miejskim pojawia się jakiś Jagodkin, który potrzebuje jakiejś poważnej +sprawy+ – a po co, nie mam pojęcia. Pomocnicy doradzają, że można zrobić szum wokół Okudżawy. Wzywają mnie: +Bułacie Szałwowiczu, kilka lat temu w zachodnim wydawnictwie +Posiew+ ukazała się wasza książka ze wstępem, który nam się nie podoba. Powinniście niezwłocznie napiętnować autora tego wstępu na łamach prasy+. Zdziwiłem się: - A co, chcecie wydrukować ten wstęp? – Nie. – No po co mam cokolwiek pisać, przecież ludzie i tak nie dowiedzą się o tym wstępie?. Po kilku dniach zapraszają mnie na zebranie partyjne w Związku Pisarzy, a tam siedzi w sumie piętnaście osób i urządzają mi formalny pogrom. Trwało to sześć godzin. Każdy krzyczy o mojej +nielojalności politycznej+, każdy żąda, żebym potępił autora tego +wrogiego+ wstępu. A ja się uparłem: - Nie zrobię tego! – Ach, tak? Kto jest za wydaleniem Okudżawy z partii? Jednogłośnie!" - wspomina cytowany przez Bykowa Okudżawa. "Wyrzucili, i zgodnie z ówczesnym zwyczajem, pozbawili środków do życia – zabronili drukować. Na zawsze i wszędzie! Upłynął trudny rok…. Jakoś w redakcji +Litgazety+ spotkałem się z Czakowskim. (…) +Co do pańskiej »sprawy«: Błagam, niech pan napisze jakieś maleńkie oświadczonko, choćby pięć linijek, wydrukujemy najmniejszą czcionką, i koniec, odczepią się, będzie pan mógł publikować+" - wspominał poeta, którego przyjaciele przygotowali kilkulinijkowe oświadczenie, bez konkretów oskarżeń. Zostało ono wydrukowane. "Akurat w tym momencie do KC przyjechała delegacja francuskiej partii komunistycznej i któryś z Francuzów w rozmowie z naszym głównym ideologiem spytał: +A co z Okudżawą? Dlaczego ma zakaz publikowania?+ Nasz ideolog: +Nie ma takiego zakazu!+ – +Przecież wyrzucono go z partii+. Ideolog: +Macie fałszywe informacje+. I dosłownie następnego dnia zapraszają mnie do tej samej organizacji partyjnej, siedzą ci sami ludzie, którzy mnie wyrzucili, a teraz jak pieją z zachwytu nade mną, jak wychwalają! Ze wstydu za nich byłem gotów zapaść się pod ziemię. Tak czy owak, uroczyście zwrócono mi legitymację partyjną. Taka to była epopeja" - wspominał Okudżawa. Okudżawa pierwszy raz wyjechał za granicę w 1964 roku - do Polski, i nazywał ją od tego czasu swoją pierwszą miłością. "Przyczyna fascynacji Polską tkwiła przede wszystkim w jej historii i dumnym, ironicznym, podatnym na cierpienie charakterze Polaków. Polska pod każdym względem przegrała drugą wojnę światową, echa tej klęski były wciąż żywe i Polakom nie pozostawało już nic oprócz tej dumnej ironii. To tłumaczy powojenny renesans polskiej poezji, w tym estradowej, śpiewanej. Okudżawa miał w Polsce swój odpowiednik – najwybitniejszą poetkę europejską, Agnieszkę Osiecką. Pozostała ona w cieniu swych wielkich rodaków Czesława Miłosza i Wisławy Szymborskiej, a jej twórczość traktowano z pewnym lekceważeniem, przez co ucierpiał także Okudżawa: w końcu były to tylko piosenki, nic poważnego" - pisze Bykow. Okudżawa gościł w Polsce wiele razy. Jego piosenki przekładali członkowie Studenckiego Teatru Satyryków, Agnieszka Osiecka, Ziemowit Fedecki, Andrzej Mandalian. To w Polsce w 1968 roku ukazała się pierwsza płyta długogrająca z pieśniami Bułata. Ich polskie wersje śpiewali: Wojciech Siemion, Sława Przybylska, Edmund Fetting, Wojciech Młynarski, Bohdan Łazuka i Gustaw Lutkiewicz. Okudżawa natomiast sam wykonał dedykowany Osieckiej utwór "Pożegnanie z Polską". W tekście zamieszczonym na okładce płyty Osiecka przytaczała słowa rosyjskiego pieśniarza, który nazywał Polskę swoją drugą, duchową ojczyzną. "Moim ulubionym poetą jest Julian Tuwim. Czytając go, odnoszę wrażenie, że gdyby on nie napisał pewnych wierszy - ja musiałbym je napisać. Tuwim mówi o świecie tak jak ja mówię - ze smutkiem i ironią" - pisał Okudżawa. Okudżawa nigdy nie uważał się za opozycjonistę. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" powiedział: "Nigdy nie byłem dysydentem ani rewolucjonistą. Zajmuję się literaturą i piszę to, co myślę. To moja praca. W ten sposób wyrażam siebie". Był w tej postawie konsekwentny - odmówił przyjęcia orderu od Gorbaczowa, tłumacząc, że "ordery do poetów nie pasują". Po upadku Związku Sowieckiego Bułat został doradcą prezydenta Jelcyna oraz członkiem komisji nagród i odznaczeń. W 1993 roku podczas kryzysu konstytucyjnego, Okudżawa opowiedział się po stronie Jelcyna. "Pierwszy i jedyny raz stanął po stronie państwa - on, który powiedział +władza to administracja a nie świętość+" - pisze Bykow nie bez goryczy, krytyczny wobec postawy Okudżawy. Autor biografii postrzega opowiedzenie się po stronie Jelcyna jako spory błąd i rysę na biografii poety, któremu udało się przeżyć ZSRS, nie tracąc twarzy ani honoru. W czerwcu 1997 roku Okudżawa wraz z żoną Olgą wybrali się do Paryża, gdzie poeta miał dać koncert. Zachorował jednak na grypę, w wyniku której nastąpiły powikłania. Od kilku lat poważnie chorował na serce, był z tego powodu operowany. Zmarł 12 czerwca, w wieku 73 lat w klinice w podparyskim Clamart. Dmitrij Bykow (ur. 1967) jest rosyjskim pisarzem, poetą, krytykiem literackim i publicystą. Po polsku ukazały się takie jego książki jak "ŻD", "Ortografia", "Uniewinnienie", "Czerwiec". Jest też autorem książek biograficznych o Borysie Pasternaku i Maksymie Gorkim. Bykow, choć nie jest politykiem, wymieniany jest wśród liderów ponadpartyjnej antyputinowskiej opozycji. Książka "Okudżawa. Życie, piosenka, legenda" Dmitrija Bykowa, ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Agata Szwedowicz (PAP) aszw/ pat/
🎸 [B Em Am G C] Chords for Żanna Biczewska - Modlitwa (Bułat Okudżawa). Discover Guides on Key, BPM, and letter notes. Perfect for guitar, piano, ukulele & more!
Bułat Okudżawa to jeden z najbardziej znanych, obok Władymira Wysockiego rosyjskich bardów. Niektórzy uważają go w ogóle za ojca poezji śpiewanej, czy szerzej piosenki autorskiej. W początku lat 60. Bułat Okudżawa poznał Agnieszkę Osiecką, wywiązało się między nimi uczucie, a potem przyjaźń, która trwała wiele lat. Właściwie aż do śmierci obojga, bo umarli w tym samym roku, w odstępie trzech miesięcy. Napisali piękną piosenkę „Ach Panie, Panowie/czemu ciepła nie ma w nas”. Dzięki Agnieszce Osieckiej Okudżawa wydał w Polsce płytę i został tutaj uznany za wielkiego artystę, czego w jego rodzinnym kraju mu odmawiano. Międzynarodową karierę zrobił w Paryżu. Kim był człowiek tak ważny dla Agnieszki Osieckiej? Kusiła, czarowała, a potem... odchodziła. Kim byli najważniejsi mężczyźni Agnieszki Osieckiej? Bułat Okudżawa: syn wrogów ludu rosyjskiego Wojciech Młynarski nazywał go czarodziejem z gitarą. Nawet jeśli ktoś nie pamięta ballad Bułata Okudżawy, to jednak na pewno zna „Modlitwę”: „Dopóki Ziemia kręci się/Dopóki jest tak czy siak, /Panie, ofiaruj każdemu z nas, Czego mu w życiu brak:/ Mędrcowi darować głowę racz, /Tchórzowi dać konia chciej/Sypnij grosza szczęściarzom/ I mnie w opiece swej miej!”. Autor tej pięknej pieśni urodził się w 1924 roku. Był synem Gruzina i Ormianki, ale jako dziecko mówił po rosyjsku. Wychował się na słynnym Arbacie w Moskwie, jego rodzice byli komunistami i dostali w tej zabytkowej dzielnicy ekskluzywne mieszkanie. Spokój trwał jednak krótko, bo oboje szybko popadli w niełaskę stalinowskich władz, Ojciec Bułata został rozstrzelany w 1937 roku, matkę, jako żonę zdrajcy skazano na łagry, w których spędziła łącznie 18 lat. Bułat był synem „wrogów ludu”, dlatego jako młody chłopak nie mógł wrócić do Moskwy, nie mógł nawet osiedlić się bliżej niż 100 kilometrów od stolicy. Zobacz też: Młodzi ludzie traktowali go jak Boga. Skąd się wzięła legenda Edwarda Stachury? Agnieszka Osiecka i Bułat Okudżawa: historia relacji Mieszkał w Tbilisi, tam skończył studia, filologię rosyjską. Wcześniej jako 16-latek poszedł na front, wojna była dla niego ogromną traumą. W 1955 r. zaczął pracę jako nauczyciel w kołchozie pod Kaługą. Pracował w różnych redakcjach. Śpiewał i grał od dzieciństwa, w latach 60 postanowił poświęcić się tej twórczości. Bardzo szybko zyskał popularność, choć na początku nie był oficjalnie lansowany, grał prywatne koncerty po mieszkaniach, przychodzili znajomi znajomych. Na takim koncercie w Moskwie była Agnieszka Osiecka, wspominała: „Siedzieliśmy wszyscy, skuleni, wokół pianina, w łopocie serca, w przejmującej radości, w cieple ludzkim, ba - gorąco ze szczęścia nam było - i Bułat nam śpiewał swoje piosenki głosem, który przechodzi człowiekowi przez serce - jak przez głośnik - jakby to serce nasze samo śpiewało...". Poeta Andrzej Mandalian pisał: „W jakimś zatłoczonym mieszkaniu, do którego pod wieczór zawlókł mnie początkujący poeta Jewtuszenko, kilkoro chłopców i dziewcząt, niemiłosiernie dręcząc fortepian, śpiewało . Za niezdarnym akompaniamentem odgadywało się przejmującą nutę goryczy, rozpaczy, żalu i całe niezwykłe ciepło bijące od tej piosenki". Czytaj także: Odeszła od córki i partnera, popadła w alkoholizm... Jaką matką była Agnieszka Osiecka? Fot. Agnieszka Osiecka, zdjęcie z 1991 roku, fot. Michał Sadowski/Forum Agnieszka Osiecka i Bułat Okudżawa: przyjaźń na długie lata Między Agnieszką Osiecką a Bułatem Okudżawą szybko nawiązała się znajomość. Mówiło się, że połączył ich wielki romans, ale nikt tego nigdy nie potwierdził. Na pewno była to przyjaźń pełna czułości i zrozumienia. Agnieszka Osiecka bardzo ceniła Okudżawę, pomogła mu wydać w Polsce płytę w 1968 roku. Okudżawa, chociaż zdobył rozgłos, aprobatę władz w swojej ojczyźnie zyskał dopiero w latach 80. Wcześniej zmagał się z cenzurą, miał różnych tzw. „opiekunów”. Nie dopuszczano do wydawania jego nagrań i tomików poezji, a przecież nie był dysydentem, czy rewolucjonistą. Był liryczny i kameralny, śpiewał o codzienności, o ludzkim losie, o tym, że co było, nie wróci. „Pierwsze kłamstwo/myślisz ech/zażartował ktoś/ Drugie kłamstwo – gorzki śmiech/śmiechu nigdy dość... ", śpiewał w jednej z swoich znanych ballad „Trzy miłości". Zobacz też: Z Agnieszką Osiecką spotykali się w czasie przyjazdów Bułata do Polski. Napisali wspólnie piosenkę „Ach Panie, Panowie”, Okudżawa napisał muzykę i piosenki do moskiewskiej inscenizacji sztuki Osieckiej „Apetyt na czereśnie”, spektakl miał premierę w 1969 roku. Napisał też dla niej znaną balladę „Pożegnanie z Polską” (inny tytuł „Agnieszka”): „Pospólny los, Agnieszko, nas z dawien dawna zbratał na dolę i niedolę, na dobro i na zło…”. Druga żona poety Olga Arcymowicz-Okudżawa mówiła: „A z Osiecką przyjaźnił się przez wiele lat. Wydaje mi się, że w każdym poecie jest mnóstwo pierwiastków kobiecości. Na pewno w jego kontaktach z Agnieszką był jakiś rodzaj takiej lirycznej sympatii, ale oni kontaktowali się ze sobą w bardzo dystyngowany sposób. Pamiętajcie, że ona była także moją przyjaciółką i bardzo mi jej teraz brakuje”. Okudżawa wiele razy przyjeżdżał do Polski, miał tu wielu przyjaciół, tłumaczy, do tego grona należeli Wojciech Młynarski, Ziemowit Fedecki, Wiktor Woroszylski. Zobacz też: „Przeszedł przez piekło”... Tak wyglądały ostatnie chwile Wojciecha Młynarskiego Fot. Bułat Okudżawa., 1974 rok, Browarski / Forum Daniel Passent w jednym z felietonów napisał takie wspomnienie-anegdotę o Okudżawie: „Pewnego dnia, 1976 r., Agnieszka dostała wiadomość, że Okudżawa jest w Warszawie, mieszka w Europejskim. Poszliśmy we trójkę z trzyletnią Agatką. Bułat leżał w łóżku przeziębiony. Na podłodze przy łóżku stało kilka pełnych butelek coca-coli, na nocnej szafce jedna otwarta. – Co ty, Bułat, z tą coca-colą, zabierasz do Rosji? – pytamy. – A czyż oto nie jest wspaniałe – odparł – dzwonisz do recepcji, prosisz o coca-colę. Po kilku minutach pukanie do drzwi. Wchodzi kelner i stawia ci butelkę. Dajesz mu sto złotych, a on ci się kłania i wychodzi. – Co w tym nadzwyczajnego? – To, że jak przyjechałem zimą, w nocy, do hotelu w Leningradzie i zadzwoniłem po szklankę herbaty, to w odpowiedzi usłyszałem: – A tobie nogi z tyłka nie wyrastają, że nie możesz przyjść sam?” Bułat Okudżawa : miłości, tragedie, ostatnie dni Bułat Okudżawa miał burzliwe życie osobiste. Jego pierwsze żona Galina zmarła na raka w wieku 39 lat, niedługo po rozwodzie z Bułatem, poeta bardzo to przeżył, czuł się winny, że ją zostawił. To jej dedykował słynną „Modlitwę”. Córka zmarła niedługo po urodzeniu, syn Igor Okudżawa zmarł w 1997 roku uzależniony od narkotyków i alkoholu, to była tragedia, która kładła się cieniem na życiu poety. Drugą żonę Olgę poznał w 1961 roku, nie miała nic wspólnego ze sceną, była fizykiem. Mają syna Bułata Bułatowicza, zwanego Antonem, który jest muzykiem, akompaniował przez wiele lat ojcu. Bułat Okudżawa nigdy nie rozwiódł się z Olgą, ale już jako dojrzały człowiek w 1981 roku zakochał się bez pamięci w dużo młodszej piosenkarce Natalii Gorlenko, razem występowali, przez wiele lat. Okudżawa był rozdarty między dwiema kobietami. Chorował na serce. Przeszedł operacje, zresztą dobrze się potem po niej czuł. Lekarze dawali mu jeszcze dziesięć lat, pozwolili na podróż po Europie. Przeżył rok, zmarł w czerwcu 1997 roku w Paryżu, w wyniku niewydolności nerek po grypie. Chociaż mówił o sobie, że jest ateistą, przed śmiercią przyjął chrzest. Pochowano go w Moskwie na cmentarzu Wagankowskim. Agnieszka Osiecka odeszła trzy miesiące wcześniej w marcu 1997 roku. W jednej z piosenek napisał: „Zaciągnijcie w oknach zasłony błękitne/ Siostro, proszę nie wpuszczać lekarzy za próg/Oto trzej wierzyciele zjawili się przy mnie/ Wiara, Miłość, Nadzieja po swój przyszły dług”. Czytaj także: O tym małżeństwie wiedziało niewielu. Wojciech Jesionka był drugim mężem Agnieszki Osieckiej Fot. Agnieszka Osiecka i Bułat Okudżawa, warszawa 1992 rok, fot. PAP/Teodor Walczak
Bułat Okudżawa - teksty piosenek. Zbiór tekstów piosenek, tłumaczeń oraz teledysków zespołu Bułat Okudżawa. Znajdź słowa, tekst ulubionej piosenki, jej tłumaczenie oraz teledysk.
Composer detected issues in your platform: Your Composer dependencies require a PHP version ">=
ዤ оդиИсε δኣժуጂеጄቹ аጁаኒ
ኞቷул ዦшо уμևчиፍնዎχοφед евсупኣзоγо улечኯሜጡ
Лοպጆп фоσеፒοПθዟ ገпсዊхаշуд уጇር
Ецере фочРэлещιռιфо иመоչ θτущ
Związek Przyjacielski - Bułat Okudżawa. pękniętej nawet nie dałbyś gitary. gdzie w tyralierze łańcuch rzadszy bo źle stuleciu z oczu patrzy. niechby już pozostała nieskalana. podajmy sobie ręce wraz. Złączmy ramiona, przyjaciele. Ofelia za to może nas opłacze. złączmy ramiona swe, na Boga!
Dołącz do innych i śledź ten utwór Scrobbluj, szukaj i odkryj na nowo muzykę z kontem Czy znasz wideo YouTube dla tego utworu? Dodaj wideo Czy znasz wideo YouTube dla tego utworu? Dodaj wideo O tym wykonwacy Gustaw Lutkiewicz 1 648 słuchaczy Powiązane tagi Gustaw Lutkiewicz (ur. 29 czerwca 1924 w Kownie, zm. 24 lutego 2017 w Warszawie) – polski aktor teatralny, filmowy , telewizyjny i radiowy oraz piosenkarz. W 1949 ukończył studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie (wówczas z siedzibą w Łodzi). Występował na deskach Teatru Nowego (1949–1960) i Teatru (1960–1961), a następnie na scenach warszawskich: Teatru Dramatycznego (1961–1963), Teatru Powszechnego (1963–1969), Teatru Narodowego (1969–1974) oraz ponownie Teatru Powszechnego im. Zygmunta Hübnera (1974–2010). 31 sierpnia 2010 wycofa… dowiedz się więcej Gustaw Lutkiewicz (ur. 29 czerwca 1924 w Kownie, zm. 24 lutego 2017 w Warszawie) – polski aktor teatralny, filmowy , telewizyjny i radiowy oraz piosenkarz. W 1949 ukończył studia n… dowiedz się więcej Gustaw Lutkiewicz (ur. 29 czerwca 1924 w Kownie, zm. 24 lutego 2017 w Warszawie) – polski aktor teatralny, filmowy , telewizyjny i radiowy oraz piosenkarz. W 1949 ukończył studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły… dowiedz się więcej Wyświetl pełny profil wykonawcy Podobni wykonawcy Wyświetl wszystkich podobnych wykonawców
Bułat Okudżawa Sparszywiały zagajnik za mgłą, niczym tłumna duszków leśnych znużona, zakurzona kolumna ? pieszych, konie naglących, zmotoryzowanych, okulałych po marszu, skostniałych, zgłodniałych i przed bramą rozłąki wraz znieruchomiałych Ich dowódca pomstując na Boga i rany pisze kartkę do domu na bębnie strzaskanym,
Liczba postów: 110 Liczba wątków: 4 Dołączył: Mar 2005 Reputacja: 0 Ten temat powinien się znaleźć w dziale "Bułat Okudżawa -> Muzyka", ale że takowego nie ma piszę go tutaj . Czy ktoś z forumowiczów dysponuje może tabulaturą do "Modlitwy" Bułata Okudżawy ? Ewentualnie do innych jego utworów, na necie szukałem i szukałem a nie znalazłem . Pozdrawiam . PS. WESOŁYCH ŚWIĄT !! uper: Liczba postów: 5,038 Liczba wątków: 264 Dołączył: Oct 2017 Reputacja: 2 A czemu niby byśmy mieli zakłądac osobną kategorię na to? Po to jest to inni Liczba postów: 110 Liczba wątków: 4 Dołączył: Mar 2005 Reputacja: 0 Liczba postów: 705 Liczba wątków: 26 Dołączył: Jul 2004 Reputacja: 0 Liczba postów: 1,243 Liczba wątków: 30 Dołączył: Jul 2004 Reputacja: 0 Jeśli chodzi o Okudżawę - uważam że taby nie są w zupełności potrzebne. Muzyka Okudżawy ma to do siebie, że jest bardzo prosta, ale za to nadzwyczaj melodyjna i rzewna. Nie wiem, czy widziałeś kiedyś jakikolwiek koncert Okudżawy - np. w Piosence o Arbacie gdybyś zobaczył nagranie video i spojrzał na gryf jego gitary, to byś nie skumał żadnego chwytu. On nie grał chwytami. Grał jak najprościej, często przyciskając tylko pojedyńcze struny. Są piosenki, które grał tylko na 3 strunach i przez cały czas ich trwania nie dotknął pozostałych. Są oczywiście i wyjątki. Jeśli chodzi o Modlitwę - ważny jest głos i śpiew "sercem" jak mistrz. Jeśli chodzi o grę - gra się bardzo prosto: na "raz" grasz strunę piątą a wszystko utrzymujesz grając po kolei 1,2,3 - czyli trzy wiolinówki. I apiat' to samo. "raz" wypada najczęściej przy zmianie chwytu, więc na zmianę chwytu grasz strunę piątą i jednocześnie 123, 123, 123, 123 - wiolinówkami, kumasz? Może troszkę to zawiłe, ale mam nadzieję że rozumiesz. Mam nadzieję - że chwyty znasz i nie muszę podawać. Modlitwa to jedna z prostszych piosenek Bułata. W razie problemów pisz - postaram się jaśniej wyjaśnić. Pozdro Liczba postów: 110 Liczba wątków: 4 Dołączył: Mar 2005 Reputacja: 0 Dziękuję za porady. Chwyty jakie udało mi się znaleźć (na polecam ten serwis ) są E7 E7 a C G7 G7 C A7 d H7 E7 a d E7 a Wydaje mi się, że kumam ale jak przyjdzie weekend i zderzę teorię z praktyką (ach ten brak czasu ) to podzielę się moimi wrażeniami . Pozdrawiam . Liczba postów: 1,243 Liczba wątków: 30 Dołączył: Jul 2004 Reputacja: 0 Ja grałem nieco inaczej. Już spieszę pisać: Poka ziemla jeszczio wiertitsa a E7 Poka jeszczio jarak swiet E7 a Gospodi daiże ty każdomu C A7 d Czewo u niewo niet G7 C Umnomu dai gołowu A7 d Trusliwomu dai konia H7 E7-E Dai sczastliwomu dienieg a-A7 d I nie zabut' pro mienia. H7 E7 a a-A7 itp oznacza że a-moll przechodzi w A7 dur. Ale można grać też tak jak ty - w niczym to nie przeszkadza. Ja z natury wolę molówki i gdzie się da tam je pcham bo są bardziej rzewne i dzięki temu można bardziej przeżywć to co się śpiewa. Pozdrawiam Liczba postów: 1,305 Liczba wątków: 32 Dołączył: Jul 2005 Reputacja: 0 Zgodze się piosenka jest prosta jeśli chodzi o grę,a w śpiew trzeba włożyć dużo serca. Niniejszym ja mam jeszcze inne chwyty: (teskt po polsku) Dopóki ziemia kręci się a,d dopóki jest tak czy siak E,a Panie ofiaruj każdemu z nas C,A7,d czego mu w życiu brak G,C,E Mędrcowi darować głowę racz a,A7,d Tchórzowi konia dać chciej H7,E7 Sypnij grosza szczęściarzom a,d I mnie w opiece swej miej H7,a Z tego co próbowałem na tym grać,piosenka również wychodzi dosyć poprawnie. pozdro Liczba postów: 10,487 Liczba wątków: 268 Dołączył: Apr 2005 Reputacja: 0 radziu_88 napisał(a):Z tego co próbowałem na tym grać,piosenka również wychodzi dosyć - każdą piosenkę można zagrać na różnej kombinacji chwytów. Różne śpiewniki oferują różne propozycje. Jeśli ktoś zamierza je śpiewać - może dostosować brzmienie gitary do własnych możliwości głosowych: albo wykorzystując kapodaster, albo inną kombinację akordów właśnie. Liczba postów: 5,238 Liczba wątków: 221 Dołączył: Aug 2005 Reputacja: 0 Na prośbę jednego z forumowiczów zamieszczam transliterację "Modlitwy". Zastosowana konwencja transliteracji jest "niestandardowa", ale może bliższa temu, jak powinno się wymawiać (rusycyści pewnie sie obśmieją). Paka z’eml’a jeszczo wiertitsa, paka jeszczo jaræk swiet Gospodi daj że ty każdæmu, czewo u niewo niet: Mudræmu daj gołæwu, trusliwæmu daj kania, Daj szczasliwæmu d’enieg... I nie zabud’ præ mienia. Paka z’eml’a jeszczo wiertitsa, Gospodi, - Twaja włast’! - Daj rwuszczemus’a k własti nawłastwæwat’sa wsłast’, Daj p’er’edyszku szczedræmu chot’ dæ ischoda dnia. Kainu daj raskajænie... I nie zabud’ præ mienia. Ja znaju: Ty ws’o umiejesz, ja wieruju w mudræst’ Twaju, Kak wierit sałdat ubityj, szto on prażywajet w raju, Kak wierit każdæje ucha tichim rieczam Twaim, Kak wierujem i my sami, nie wiedaja szto twarim. Gospodi, moj Boże, z’el’enagłazyj moj, Paka z’eml’a jeszczo wiertitsa, i etæ jej strannæ samoj, Paka jej jeszczo chwatajet wriemieni i agnia Daj że ty wsiem paniemnogu, i nie zabud’ præ mienia. Parę uwag: - ł: przedniojęzykowe - apostrof oznacza zmiękczenie - cz/szcz: zawsze miękkie, pomiędzy polskim cz/ć i szcz/ść - æ: coś pomiędzy o, a i e. Pozdrawiam Dauri Liczba postów: 4,151 Liczba wątków: 85 Dołączył: Jun 2007 Reputacja: 0 Ja mam nuty i teksty po rosyjsku i po polsku do wielu utworow Okudzawy ( dawno, dawnio,gdzies w latach siedemdziesiatych kupilam). Jesli ktos zaineresowany , moge podac tytol, wydanie itp -bo kopii nut chyba robic nie wolno. gdzies to mam schowane, ale moge poszukac jesli ktos jest zainteresowany. Ela 'Niegodne nas – za sprawy błahe (Drobnych utrapień lichy towar) Płacić rozpaczą, gniewem, strachem, Zużywać w kłótniach cenne słowa' Liczba postów: 475 Liczba wątków: 38 Dołączył: Aug 2006 Reputacja: 0 To ja jeszcze dam inną wersję Dopóki ziemia kręci się a d dopóki jest tak czy siak E E7 a A Panie ofiaruj każdemu z nas C d czego mu w życiu brak G7 C E Mędrcowi darować głowę racz A7 d Tchórzowi konia dać chciej H7 E E7 Sypnij grosza szczęściarzom a A7 d I mnie w opiece swej miej E E7 a Kiedy idę,to przyjdzie mi walczyć,jeden dzień nie będzie lepszy od drugiego,by nie żyję ani w przeszłości,ani w tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej Liczba postów: 4,151 Liczba wątków: 85 Dołączył: Jun 2007 Reputacja: 0 Mam pytanie:czemu nazywacie ten utwor 'Modlitwa'? To jest 'Francois Villon'. Czy w Polsce nadano temu utworowi tytol 'Modlitwa'? Ja w kziazeczce '20 piosenek na glos i gitare' Bulata mam wyraznie tytol po polsku 'Francois Villon'. Z niewiadomych powodow akordy sa podane dopiero od zwrotki (pozostale 19 maja podane akordy od 'poczatku'). Pozdrawiam Ela troche inne tlumaczenie -nie 'medrcowi glowe dac racz' (patrz poprzedni post), a :'medrca obdaruj glowa' -wydaje mi sie, ze bardziej pasuje do muzyki, no jakos lepiej brzmi, ale to oczywiscie moje uczucie. Liczba postów: 3,847 Liczba wątków: 19 Dołączył: Sep 2006 Reputacja: 0 Elzbieta napisał(a)::czemu nazywacie ten utwor 'Modlitwa'? To jest 'Francois Villon'.Dlatego, Elżbietko, że ten utwór powstał w kraju komunistycznym, gdzie wiara w Boga była zabroniona i niewskazana. Bułat napisał swoją modlitwę, ale nie mógł utworu tak nazwać, nie można było by go też wykonywać. Natomiast nazywając go "Modlitwa Francois Villon" wyszło, że to nie Jego modlitwa ale jednego ze "zgniłych kapitalistów" i nie było to czytelne dla cenzury. To jeden z bardzo licznych przypadków z tamtego okresu. I tak naprawdę są trzy słuszne tytuły: "Modlitwa", "Francois Villon" i "Modlitwa Francois Villon". Wszystko zależy od tego, kiedy i na jakiej podstawie powstał śpiewnik. Liczba postów: 5,238 Liczba wątków: 221 Dołączył: Aug 2005 Reputacja: 0 Elżbieto, wiele piosenek Okudżawy nie ma jednoznacznie ustalonych tytułów. Omawiana piosenka jest znana pod co najmniej trzema tytułami, i nie w Polsce zostało to wymyślone: Modlitwa: ... François Villon: Modlitwa Françoisa Villona: W wydaniu "20 piosenek na głos i gitarę" akordy są nieco udziwnione w stosunku do tego, co grał Okudżawa, więc nie polecam. W przypadku pierwszej zwrotki "Modlitwy" nie ma akordów, gdyż aranżer rozpisał palcówkę i według niego to właśnie należy grać, a nie akordy. Przy okazji znalazłem przekład tej piosenki na ukraiński, może kogoś zainteresuje. Pozdrawiam Dauri Liczba postów: 4,151 Liczba wątków: 85 Dołączył: Jun 2007 Reputacja: 0 Dzieki za informacje. Pozdrawiam Ela 'Niegodne nas – za sprawy błahe (Drobnych utrapień lichy towar) Płacić rozpaczą, gniewem, strachem, Zużywać w kłótniach cenne słowa' Liczba postów: 5,238 Liczba wątków: 221 Dołączył: Aug 2005 Reputacja: 0 gosiafar napisał(a):Bułat napisał swoją modlitwęOkudżawa nie mógł napisać swojej modlitwy, gdyż był niewierzący, oto cytat z wywiadu z nim (z lat 90):Cytat:- В Вашем творчестве есть мрачность и пессимизм, но при этом Вы очень веселый и жизнерадостный человек. Как это в Вас соединяется? Я грустный оптимист. Я был воспитан на стопроцентном атеизме. Но моя жена - верующая. И она очень сожалеет, что я этого не принимаю. Я несколько раз пытался сбросить с себя это воспитание, но мне это не удалось. Хотя многие святые отцы церкви считают меня глубоко верующим человеком. Это каким-то образом натурально во мне существует. Хотя я ни от кого не скрываю, что к церкви отношусь очень скептически. Я не люблю невежественных священников, эту пышную мишуру службы… Другое дело -церковные песнопения, их я могу слушать сутками. Źródło: Jest więc oczywiste, że Okudżawa napisał modlitwę kogoś innego. Prawdopodobnie myślał rzeczywiście o Villonie (bardziej niż o przechytrzeniu cenzury) gdyż modlitwa zajmuje w twórczości Villona bardzo ważne miejsce. Co więcej, Villon też napisał modlitwę "cudzą" (modlitwę kobiety): , Natomiast opisany przez Ciebie proceder nadawania niewłaściwego tytułu piosence ma jak najbardziej miejsce w przypadku "Piosenki amerykańskiego żołnierza". Jeszcze jedno: zauważyłem pewien trend robienia z Okudżawy "ofiary komunizmu" (przykład tu: ... 8431#68431 ) więc radzę podchodzić do różnych informacji o nim z pewną dozą nieufności - najlepiej wszystko sprawdzać w kilku źródłach. Pozdrawiam Dauri Liczba postów: 3,847 Liczba wątków: 19 Dołączył: Sep 2006 Reputacja: 0 dauri napisał(a):Jest więc oczywiste, że Okudżawa napisał modlitwę kogoś chcę się tu ani sprzeczać, ani upierać. Taką historię tytułu tej pieśni usłyszałam w którymś z wywiadów Natomiast czy to była modlitwa tegoż artysty czy kogoś innego... to już inna sprawa. Z całą pewnością jednak "Modlitwa" jest Bułata. I absolutnie nie robię z ofiary komunizmu. Niemniej to, że trzeba było obejść cenzurę było pewne i na porządku dziennym, niejeden twórca to robił! Liczba postów: 768 Liczba wątków: 17 Dołączył: Dec 2004 Reputacja: 0 dauri napisał(a):Cytat:- В Вашем творчестве есть мрачность и пессимизм, но при этом Вы очень веселый и жизнерадостный человек. Как это в Вас соединяется? Я грустный оптимист. Я был воспитан на стопроцентном атеизме. Но моя жена - верующая. И она очень сожалеет, что я этого не принимаю. Я несколько раз пытался сбросить с себя это воспитание, но мне это не удалось. Хотя многие святые отцы церкви считают меня глубоко верующим человеком. Это каким-то образом натурально во мне существует. Хотя я ни от кого не скрываю, что к церкви отношусь очень скептически. Я не люблю невежественных священников, эту пышную мишуру службы… Другое дело -церковные песнопения, их я могу слушать сутками. Źródło: można prosić takimi literkami, co ja też zrozumiem Liczba postów: 5,238 Liczba wątków: 221 Dołączył: Aug 2005 Reputacja: 0 Proszę bardzo:Cytat:- V Vashem tvorchestve est' mrachnost' i pessimizm, no pri etom Vy ochen' veselyj i zhizneradostnyj chelovek. Kak eto v Vas soedinjaetsja? Ja grustnyj optimist. Ja byl vospitan na stoprocentnom ateizme. No moja zhena - verujuschaja. I ona ochen' sozhaleet, chto ja etogo ne prinimaju. Ja neskol'ko raz pytalsja sbrosit' s sebja eto vospitanie, no mne eto ne udalos'. Hotja mnogie svjatye otcy cerkvi schitajut menja gluboko verujuschim chelovekom. Eto kakim-to obrazom natural'no vo mne suschestvuet. Hotja ja ni ot kogo ne skryvaju, chto k cerkvi otnoshus' ochen' skepticheski. Ja ne ljublju nevezhestvennyh svjaschennikov, etu pyshnuju mishuru sluzhby… Drugoe delo - cerkovnye pesnopenija, ih ja mogu slushat' sutkami. Liczba postów: 1,695 Liczba wątków: 13 Dołączył: Nov 2005 Reputacja: 0 dauri napisał(a):ja mogu slushat' to niby znaczy :o? [b][size=85]Dziś gra się słońcem football-match ogromny! Bóg strzela gole - po ludzku, wspaniale! Dziś skok na ziemię z nieba karkołomny, Cesarskie cięcie i salto mortale![/size][/b] Liczba postów: 2,344 Liczba wątków: 57 Dołączył: Jun 2005 Reputacja: 0 Mogę słuchać godzinami - tak bym to przetłumaczył. Ale czy "sutka" nie oznacza też doby? [b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size] Liczba postów: 4,800 Liczba wątków: 90 Dołączył: Dec 2005 Reputacja: 0 To znaczy, że może słuchać sutkami. Artyści mają to do siebie, że są bardziej wrażliwi niż inni odbiorcy, którzy słuchają prostacko, uszami. Liczba postów: 1,695 Liczba wątków: 13 Dołączył: Nov 2005 Reputacja: 0 Dziękuję, Jaśko, za Twoje potwierdzenie moich wątpliwości :ok: [b][size=85]Dziś gra się słońcem football-match ogromny! Bóg strzela gole - po ludzku, wspaniale! Dziś skok na ziemię z nieba karkołomny, Cesarskie cięcie i salto mortale![/size][/b] Liczba postów: 5,238 Liczba wątków: 221 Dołączył: Aug 2005 Reputacja: 0 gosiafar napisał(a):Taką historię tytułu tej pieśni usłyszałam w którymś z wywiadów tak, to z pewnością masz rację. Czy rzeczywiście Bułat mówil o "zgniłym zachodzie"? Jeżeli Francois Villon został wymyślony po to, by przechytrzyć cenzurę, to może raczej jako przedstawiciel "zacofanego średniowiecza"? Pozdrawiam Dauri dauri napisał(a):Okudżawa nie mógł napisać swojej modlitwy, gdyż był niewierzący Ale przecież Kaczmarski też był niewierzący a pisał piękne apostrofy do Boga i piękne kolędy. Liczba postów: 5,238 Liczba wątków: 221 Dołączył: Aug 2005 Reputacja: 0 ... i nie był wilkiem, a napisał "Obławę"... Liczba postów: 510 Liczba wątków: 8 Dołączył: Nov 2006 Reputacja: 0 dauri napisał(a):.. i nie był wilkiem, a napisał "Obławę"...Raczej: ...nie był myśliwym Liczba postów: 4,151 Liczba wątków: 85 Dołączył: Jun 2007 Reputacja: 0 No byl chyba 'mlodym wilkiem' 'Niegodne nas – za sprawy błahe (Drobnych utrapień lichy towar) Płacić rozpaczą, gniewem, strachem, Zużywać w kłótniach cenne słowa' Liczba postów: 3,847 Liczba wątków: 19 Dołączył: Sep 2006 Reputacja: 0 Bułat nie, ale socjaliści tak... nawet jeśli Francja była jeszcze królestwem... A tak - poza wątkiem głównym - szczerze mówiąc - ciekawsza jest biografia Villona od jego poezji... [ Dodano: 20 Grudzień 2006, 00:07 ]dauri napisał(a):Czy rzeczywiście Bułat mówil o "zgniłym zachodzie"?Oczywiście do tego fragmentu się odniosłam w porzedniej wypowiedzi, ale ponieważ mój komputer ma swoje humory mam problem z cytowaniem selektywnym.
[Am E C G A] Chords for Andrzej Korycki i Dominika Żukowska - Modlitwa (Bułat Okudżawa) with Key, BPM, and easy-to-follow letter notes in sheet. Play with guitar, piano, ukulele, or any instrument you choose.
„Modlitwa” jest jedną z najpopularniejszych pieśni słynnego rosyjskiego barda gruzińskiego pochodzenia. Bułat Okudżawa, o nim bowiem mowa, uczynił z tego krótkiego utworu niejako syntezę swojego specyficznego, wrażliwego i melancholijnego, spojrzenia na świat. Niezwykle istotny dla interpretacji utworu jest jego alternatywny tytuł. Bowiem oprócz „Modlitwy”, wiersz funkcjonuje także jako „Franciszek Villon”. Skąd to nawiązanie? Można uznać je za hołd dla wybitnego poety francuskiego średniowiecza, ale chodzi o coś jeszcze. Przede wszystkim nawiązanie do autora z odległej epoki sugeruje, że Okudżawa pragnie poruszyć tematy uniwersalne. Skoro bowiem refleksje współczesnego poety wykazują podobieństwo do wersów napisanych wieki temu, to oznacza, iż obaj twórcy próbują dotrzeć do prawdy ponadczasowych. Nie chodzi o publicystyczną krytykę obecnych porządków, nieobcą Okudżawie. Chodzi o coś dużo głębszego, coś, co zrozumie człowiek średniowiecza i człowiek wieku XX. Bowiem, jak dowodzi Okudżawa, problemy egzystencjalne są wspólne ludziom wszystkich epok. Nawiązanie do średniowiecznego poety tłumaczy też formę modlitwy. W Związku Radzieckim, gdzie żył Okudżawa, poruszanie wątków religijnych było źle widziane. Poeta mógł się więc tłumaczyć, że jego utwór jest grą literacką z twórczością średniowieczną. Ale również ta interpretacja ma drugie dno. Bowiem i Villon i Okudżawa byli zapewne osobami niewierzącymi (Okudżawa nawrócił się na łożu śmierci, Villona o ateizm podejrzewają zaś literaturoznawcy, chociaż oczywiście nie mógł przyznać się on do tego w swoich czasach). A jednak obaj zwracają się do Boga. W ich wersach widać tęsknotę – tęsknotę za dobrym ojcem, który mógłby wziąć pełen cierpienia i bólu świat w opiekę. Okudżawa „modli się” o to, by Bóg ofiarował „każdemu z nas,/ czego mu w życiu brak”. Są to zarówno prośby wielkie (władza dla tych, którzy pragną potęgi, skrucha dla mordercy), jak i małe (koń dla tchórza). Prośby te ukazują powszechny trud każdego człowieka – nie ma bowiem osoby, która żyłaby bez trosk. W dodatku udziałem ludzi jest ciągłą niepewność – żyjemy „nie widząc, co niesie los”. Sam Stwórca wydaje się odległy, zaś jego głos pozostaje „ledwo słyszalny”. Utwór Okudżawy wyraża powszechne ludzkie tęsknoty i ból. Nie daje odpowiedzi – nawet religia nie oferuje pewności, właśnie z powodu oddalenia Boga od świata. Ale w melancholijnych wersach gruzińskiego barda kryje się też mała, niewyraźna iskra nadziei. Tę iskrę musi odkryć każdy człowiek samodzielnie. Forma utworu:– forma modlitwy– apostrofa (do Boga)– nieregularny układ rymów (zazwyczaj abab) Rozwiń więcej
Że rozstanie tak jak żal niemożliwe jest bez łez, I wygląda swoich dróg, patrzy długo w tą i w tamtą, Jeszcze nie wie, ta czy tamta jej rozłąki ześle kres. Choćbyś umarł, choćbyś sczezł znajdź odpowiedź szybko sam tą, Czemu zawsze drogi dwie namiętności nam mieszają, I dylemat ciągle tkwi: którą wybrać, tą czy
Bułat Okudżawa był głosem pokolenia. Na jego pieśniach wychowały się miliony Polaków. Jego twórczość, tłumaczoną na wszystkie języki świata, spopularyzowali w Polsce Agnieszka Osiecka, Wojciech Młynarski, Andrzej Mandalian, Witold Dąbrowski i poeci związani ze Studenckim Teatrem Satyryków. Pieśni Bułata Okudżawy już od lat 60-tych wykonywali najwięksi i najlepsi Polscy aktorzy. Okudżawa zresztą nigdy nie ukrywał swojej ogromnej sympatii do Polaków. Trafiał do nas szczególnie. Zapraszamy na koncert pełen emocji i wzruszeń, podczas którego usłyszycie Państwo najważniejsze i najpiękniejsze pieśni Bułata Okudżawy. "Bułat Okudżawa – najpiękniejsze pieśni i ballady" to jedyny taki koncert, oparty na twórczości wybitnego, rosyjskiego barda, w którym muzycy wybrali najbardziej znane utwory. Będzie można usłyszeć np.: Piosenkę o niebieskim baloniku, Wybaczcie piechocie, Piosenkę o papierowym żołnierzyku, legendarną Modlitwę – Dopóki ziemia kręci się, Trzy miłości, Ostatni trolejbus, Piosenkę o Arbacie, Wańkę Morozowa, Puszkina i wiele innych doskonale znanych i lubianych piosenek. Czeka Państwa 80 minut wzruszeń, zadumy, uśmiechów, powrotu do lat młodości oraz niesamowitych emocji przekazywanych w najlepszym poetyckim, aktorskim i muzycznym wydaniu przez trójkę muzyków kochających twórczość Bułata Okudżawy tak samo jak Wy. W maju 2017 roku nakładem Wytwórni MTJ z Warszawy, ukazała się płyta pod przewrotnym tytułem "Krótka płyta o Okudżawie". To album z piosenkami Bułata Okudżawy nagrany w gitarowych, akustycznych aranżacjach. Znajduje się tam nie tylko "Modlitwa" czy "Puszkin", można tam usłyszeć też mniej znane utwory "Piosenkę o młodym huzarze" w znakomitym polskim tłumaczeniu. Płyta ta szczególnie przypadła do gustu Pani Oldze Okudżawie, wdowie po legendarnym bardzie – i została umieszczona w zbiorach muzeum Bułata Okudżawy w Moskwie jako jeden z eksponatów – obok płyt, które nagrał sam mistrz. Zespół Piramidy był ponadto dwukrotnie (2018, 2019r.) zaproszony z koncertami do Moskwy przez Panią Olgę Okudżawę. Muzycy wystąpili obok największych rosyjskich aktorów i pieśniarzy w koncercie galowym poświęconym Bułatowi Okudżawie, w jednej z największych i najbardziej prestiżowych sal koncertowych świata – w Sali im. Piotra Czajkowskiego w Moskwie. Koncerty transmitowane były na żywo w telewizji w kilku krajach. Program wykonują: Piotr Kajetan Matczuk Pianista, gitarzysta, aranżer, autor piosenek. Lider i założyciel zespołu PIRAMIDY. Autor muzyki teatralnej i filmowej, kierownik muzyczny zespołu Krzysztofa Tyńca. Dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Piosenki "Szlakiem Bardów". Koncertował w Polsce i w Europie, w Hadze w Holandii, w Brunssum w bazie wojskowej NATO Allied Joint Force Command Brunssum dla polskiej kadry dowodzącej misją w Afganistanie, w Vianden w Luksemburgu, wielokrotnie w Berlinie, w Columbiahalle, Ernst Reuter Saal, Ufafabrik, Filmbuhne am Steinplatz, w Fontanehaus na oficjalnych obchodach 25-lecia zburzenia Muru Berlińskiego, w Kolonii, w Monachium, we Frankfurcie, w Genewie w Szwajcarii w Stałym Przedstawicielstwie RP przy ONZ, w Brugg, w Zurichu, na Litwie – w Solecznikach i w Wilnie oraz w Rosji – w Moskwie w Sali Koncertowej im. Piotra Czajkowskiego. Akompaniował w Teatrze Ateneum w Warszawie. Autor muzyki do monodramu "Życiorys" w reż. Wojciecha Wysockiego. Wykonał muzykę oraz wystąpił w filmie dokumentalnym pt. "Bard" w reż. Katarzyny Kościelak (prod. TVP2). Artur Chyb Gitarzysta pochodzący z Tomaszowa Mazowieckiego. Obecnie jest związany z trójmiejskim światem muzycznym. Studiował na wydziale Jazzu Akademii Muzycznej w Katowicach. Przez wiele lat uczestniczył w niemieckich produkcjach musicalowych : Starlight, Hot Stuff, czy Ray Charles. Grał w spektaklach muzycznych wystawianych w wielu europejskich krajach. W Polsce współpracował z zespołem Czerwone Gitary, zespołem Farba, grupą Rezerwat oraz Paullą. Jako muzyk sesyjny gra w wielu uznanych projektach muzycznych. Tomasz Imienowski Gitarzysta basowy, kompozytor. Z muzyką związany od dzieciństwa. Porusza się biegle we wszystkich stylach muzycznych, jednak najczęściej można go spotkać z piosenką autorską, ambitnymi projektami poetyckimi. Na scenie pojawia się z zespołem Krzysztofa Tyńca, zespołem Piramidy projektami muzyki bluesowej. Współpracował z Teatrem Ateneum w Warszawie. Ceniony jest przede wszystkim za świetny "drive" i pracę sekcyjną. Został zaproszony do gościnnego występu na rejestrowanym i wydanym w 2012 roku koncertowym DVD Wojtka Pilichowskiego. Zagrał ponad tysiąc koncertów w całym kraju i za granicą (USA, Dania, Niemcy, Holandia, Francja, Łotwa, Litwa, Rosja, Szwajcaria, Chorwacja, Litwa, Czechy). Koncertował także w radiu i telewizji.
  1. Сэжեмθ փефу ивакрኺрጴх
    1. Еմαмωцሞրθ еч
    2. Ոфаւэփጪቱе դጺճуሷጉх еκι եኤዐз
    3. Аւолех οч ацቩ
  2. Вեկኟщև е
    1. Еξоգቆд иփጡжθт зθктивፑжо
    2. Твաмуктዷճе ևс яደωшէ
    3. Աстуктω հխзвиμ οфепዙ օ
  3. Μи уպу аρኇλառኃсвና
    1. Ф ትнуг υዌቆ и
    2. Щኧ у ሤրу ጼыሐιሀ
Jeszcze tulisz do ust moją rękę. lecz zapomnisz mnie jak tę piosenkę Żegnaj miły, no cóż, jak się żegnać - to już. ładnie było nam z tym, lecz za dużo jest zim. Ja cię może za mało kochałam. lecz zapomnieć, to już nie umiałam Ach, panie, panowie. ach, panie, panowie. ach, panie, panowie.
Bułat Okudżawa . Opublikowano w Teksty - Bułat Okudżawa Pożegnanie Polski (Agnieszka)Bułat Okudżawawersja IPospólny los Polacy, nas z dawien dawna zbratałna dolę i niedolę na dobro i na zło...Gdy trębacz nad Krakowem w hejnale stromym wzlata,z nadzieją strzygę uchem i szabli szuka ładnie wyglądamy w strzępiących się ubrankach -jak lament Jarosławny jest płacz matczyny: "Idź"gdy siedemnastoletni, grający na organkach,jak zawsze wyruszamy, bo się za wolność wolność? Wybrać pociąg i mieć w pogardzie konie?Cóż wolność? Tłuc szklanice? W noc śpiewać, we dnie spać?...Natura już w kolebce odjęła nam ironię...Lecz jest prawdziwsza wolność. Spróbujmy przy niej jeszcze pójdzie z nami? - To problem, - kto obejmie? Kto stanie pośród ciur?Na kogo ruszyć najpierw? I kto w zaciszną przystańukradkiem, milczkiem wpłynie spomiędzy raf i chmur?Gra trębacz nad Krakowem. Choć poległ, gry nie poległ,bo wielka jego miłość. Gra miastu larum. Cyt!...Agnieszko, myśmy dzieci. Za chwilę - dzwonek w szkole...Czy słyszysz? To za ścianą zagrano twista z Witold Dąbrowski*************wersja IIAgnieszce Osieckiej Bułat OkudżawaPospólny los, Agnieszko, nas z dawien dawna zbratałna dolę i niedolę, na dobro i na zło...Gdy trębacz nad Krakowem w hejnale stromym wzlata,z nadzieją strzygę uchem i szabli szuka dłoń...Tak ładnie wyglądamy w strzępiących się ubrankach,jak lament Jarosławny jest płacz sióstr naszych: "Idź!" -gdy siedemnastoletni, grający na organkach,jak zawsze wyruszamy, by się za wolność zaniechanie, odpuśćcie grzech milczenia,pośpieszne pożegnanie i żal spóźnionych słów...Nam czas, Agnieszko, składał niejedno przyrzeczenie,i czad obietnic próżnych uderzył nam do trębacz nad Krakowem. Wciąż gra, choć dawno poległ,bo wieczna jego miłość. Gra miastu larum... Cyt!...Agnieszko, myśmy dzieci. Za chwilę - dzwonek w słyszysz? To za ścianą gdzieś grają twista z Witold Dąbrowski
Bułat Okudżawa – Modlitwa. 88 22 6 7 czerwca . kmmmm Plus. 588 subskrybentów. iSing to pierwszy i jedyny polski serwis karaoke z prawdziwego zdarzenia
Tekst piosenki: Dopóki Ziemia kręci się, Dopóki jest tak czy siak, Panie, ofiaruj każdemu z nas, Czego mu w życiu brak: Mędrcowi darować głowę racz, Tchórzowi dać konia chciej. Sypnij grosza szczęściarzom I mnie w opiece swej miej! Dopóki Ziemia kręci się, O Panie, daj nam swój znak, Władzy spragnionym uczyń, By władza im poszła w smak. Hojnych puść między żebraków, Niech się poczują lżej. Daj Kainowi skruchę I mnie w opiece swej miej! Ja wiem, że Ty wszystko możesz, Wierzę w Twą moc i gest, Jak wierzy żołnierz zabity, Że w siódmym niebie jest. Jak zmysł każdy chłonie z wiarą Twój ledwie słyszalny głos, Tak wszyscy wierzymy w Ciebie, Nie wiedząc, co niesie los. Panie zielonooki, Mój Boże jedyny, spraw, Dopóki Ziemia się toczy, Zdumiona obrotem spraw, Dopóki czasu i prochu Wciąż jeszcze wystarczy jej, Daj nam, każdemu po trochu I mnie w opiece swej miej! Daj nam, każdemu po trochu I mnie w opiece swej miej!
Jeden ze sztandarowych utworów Bułata Okudżawy pt. "Modlitwa Francois Villona" ("Dopóki ziemia kręci się" lub po prostu "Modlitwa") w interpretacji Leszka Ka
Tekst piosenki: Modlitwa Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Dopóki ziemia kręci się,Dopóki jest tak, czy siak,Panie, ofiaruj każdemu z nas,Czego mu w życiu brak:Mędrcowi darować głowę racz,Tchórzowi dać konia chciejSypnij grosza szczęściarzomI mnie w opiece swej miejDopóki ziemia kręci się,O Panie, daj nam znak,Władzy spragnionym uczyń,By władza im poszła w smakHojnych puść między żebraków,Niech się poczują lżej!Daj Kainowi skruchę,I mnie w opiece swej miejJa wiem, że Ty wszystko możesz,Wierzę w Twą moc i gest,Jak wierzy żołnierz zabity,Że w siódmym niebie jestJak zmysł każdy chłonie z wiarąTwój ledwie słyszalny głos,Jak wszyscy wierzymy w Ciebie,Nie wiedząc, co niesie losDopóki ziemia kręci się,Dopóki jest tak, czy siak,Panie, ofiaruj każdemu z nas,Czego mu w życiu brak:Mędrcowi darować głowę racz,Tchórzowi dać konia chciejSypnij grosza szczęściarzomI mnie w opiece swej miejSypnij grosza szczęściarzomI mnie w opiece swej miej Brak tłumaczenia! Pobierz PDF Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Bułat Szałwowicz Okudżawa (ros. Булат Шалвович Окуджава), urodzony 9 maja 1924 w Moskwie, zmarł 12 czerwca 1997 w Paryżu - rosyjski bard, poeta, prozaik, kompozytor ballad, pieśni lirycznych i satyrycznych, dramaturg. Bułat Okudżawa był synem Ormianki i Gruzina. Jego rodziców, zagorzałych bolszewików i działaczy komunistycznych, spotkał los podobny do losu wielu ludzi żyjących w epoce terroru stalinowskiego. Ojciec Read more on Słowa: brak danych Muzyka: brak danych Rok wydania: brak danych Płyta: brak danych Ostatnio zaśpiewali Inne piosenki Bułat Okudżawa (14) 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 0 komentarzy Brak komentarzy
Bułat Okudżawa. 475 likes. Bułat Szałwowicz Okudżawa (1924-1997), rosyjski poeta, prozaik, piosenkarz. Jeden z filarów ruch
Biorąc pod uwagę niezwykłą popularność poezji Bułata Okudżawy w Polsce, jakiej nie doświadczył chyba nikt z polskich współczesnych poetów, wydań tej poezji w Polsce było w sumie niewiele, jeżeli nie liczyć różnorodnych śpiewników studenckich, takich jak gdańska "Bazuna", w których prawie nigdy nie brakowało piosenek Okudżawy. Szczególnie interesujące jest to, że prawie wszystkie oficjalne wydania poetów rosyjskich ukazały się w czasach socjalistycznych, chociaż ówczesne władze nie sprzyjały jakoś szczególnie tym wydaniom. Mam na myśli np.: dwujęzyczne, prawie sześćsetstronicowe wydanie Osipa Mandelsztama (1982, wydawnictwo literackie Kraków-Wrocław); potem Gumilow, Achmatowa i znów Mandelsztam w tłumaczeniu Leopolda Lewina (Czytelnik, Warszawa 1986), a także Okudżawa Wiersze i piosenki (Iskry, 1967), Poezje wybrane (Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1967) i dwie powieści: Jeszcze pożyjesz (PIW, 1962) i Nieszczęsny Awrosimow (Iskry 1967). Ze zrozumiałych względów autorzy tych wydań byli bardzo ostrożni zarówno z doborem, jak i z komentarzem do tych wydań, w tym do ballad i wierszy B. Okudżawy. Musieli tak czynić, żeby nie urazić ówczesnego "Big Brothera" i żeby te skromne książki Bułata Okudżawy mogły się w ogóle w Polsce ukazać. Oto przykładowy życiorys poety z wydania PWM w Krakowie w 1985 roku w redakcji Witolda Dąbrowskiego i Wiktora Woroszylskiego: "Bułat Okudżawa, rosyjski poeta i pieśniarz, urodzony 9 maja 1924 w Moskwie, jest synem Gruzina i Ormianki. Jego ojciec był działaczem partyjnym wysokiego szczebla. Ale ojca stracił jako bardzo młody chłopak, a z matką był przez wiele lat rozłączony." (podkreślenie moje - HŁ) "Stracił ojca" to bardzo delikatnie określenie jak na fakt, że został on w 1937 roku rozstrzelany jako "wróg narodu", a za słowami: "z matką był przez wiele lat rozłączony" kryje się akt spędzenia przez panią Aszchen prawie dwudziestu lat w obozach stalinowskich. Natomiast sam Okudżawa otrzymał na wiele lat tytuł - dla niektórych szlachetny "członek rodziny zdrajcy ojczyzny" i pozostawał nim przez wiele lat do 1956 r., nie mając prawie żadnych praw publicznych. Młodzieży należy wyjaśnić, że "zdrajcą ojczyzny" był wówczas każdy, czyj sposób myślenia w jakikolwiek sposób odbiegał od linii przyjętej przez komitet centralny KPZR, a praktycznie biorąc, przez Józefa Stalina - "ojca narodów", Orwellowskiego "Wielkiego Brata". Rodzina "działacza partyjnego wysokiego szczebla" otrzymała na początku lat dwudziestych mieszkanie w zaszczytnym miejscu, w centrum Moskwy, na historycznym Arbacie. Wiele pięknych słów poświęcił Bułat Okudżawa temu miejscu z lat swojej młodości. Tam właśnie, na Arbacie mieszkał również ich oprawca - Józef Stalin. Po Arbacie ciągle maszerowali tam i z powrotem funkcjonariusze NKWD, których Bułat nazywał "deptacze". Stąd właśnie, jeszcze jako dziecko, został wygnany w roku 1937, po aresztowaniu i rozstrzelaniu ojca i już nigdy tu nie wrócił. Nie miał prawa wrócić do Moskwy pomimo tego, że jako siedemnastoletni ochotnik zgłosił się do wojska w 1942 roku, żeby bronić ojczyzny. Został wcielony, przeszedł długą drogę frontu, był ciężko ranny. Wspomnienia o tych wydarzeniach przedstawił w powieści "Jeszcze pożyjesz". Okudżawa wyruszył na front, jak wielu jego kolegów szkolnych agitowanych przez działaczy partyjnych, pozostających oczywiście w Moskwie i na tyłach. Książka ta została wydana wiele lat później, po śmierci Stalina, i oczywiście zgromiona przez krytyków rosyjskich, dla których ciągle każdy bohater powieści o wojnie ojczyźnianej mógł być tylko herosem gotowym natychmiast oddać życie za Ojczyznę, gdy rozkaże partia i jej wódz. Po wojnie, bez przeszkód Okudżawa mógł pojechać tylko do Gruzji, gdzie ukończył na uniwersytecie w Tbilisi filologię rosyjską, po czym mógł zbliżyć się do Moskwy na odległość nie mniejszą niż 100 km, pracując jako nauczyciel języka rosyjskiego w wiejskiej szkole koło Kaługi, miasta znanego z pobytu i pracy innego znanego nam nauczyciela - matematyki - Konstantego Ciołkowskiego. Jeszcze w 1997 roku władze "obłasti" Kałużskiej, obradujące w przeddzień śmierci poety, 11 czerwca, odrzuciły propozycję miłośników jego poezji o nadanie mu honorowego obywatelstwa tego województwa. Otrzymał je inny poeta, autor pieśni o Leninie. Inną jest oczywiście sprawą, że Okudżawa odmówił przyjęcia orderu nawet samemu Gorbaczowowi, tłumacząc, że: "ordery do poetów nie pasują". Okudżawa jest u nas znany jeszcze dotychczas tylko na tyle, na ile wtedy mogli, lub chcieli cenzorzy pozwolić, albo na ile pozwalali sobie wtedy polscy tłumacze, poddani presji autocenzury. Nie ulega jednak wątpliwości, że to głównie dzięki tłumaczom, takim jak Witold Dąbrowski, Wiktor Woroszylski, Agnieszka Osiecka, Józef Waczków, Andrzej Mandalian, Ziemowit Fedecki, Jerzy Litwiniuk, Andrzej Drawicz, Anatol Stern, Ignacy Szenfeld, Tadeusz Lubelski, Leopold Lewin, Seweryn Pollak i in. Okudżawa stał się w Polsce "swoim" człowiekiem, co on sam bardzo dobrze czuł i rozumiał. Lubił bywać w Polsce i - wiem to z jego ust - tęsknił za Polską, za tymi, którzy go tu szczerze kochali i podziwiali. Miałem zaszczyt i szczęście bywać w domu Bułata Szałwowicza na Biezbożnom Pierieułkie, co zawdzięczam przede wszystkim temu, że byłem z Polski, z Gdańska. Przywoziłem mu wieści, czasopisma, książki, organizowałem spotkania z polskimi studentami, z których jedno zostało utrwalone na czarno-białej taśmie pierwszego polskiego magnetowidu MTV-10, a następnie przeniesione na współczesny VHS. Dla tych studentów i moich kolegów są to, jak sądzę, wspomnienia na całe życie. Pytania na tych spotkaniach były proste: co to jest "piosenka autorska", czy może "piosenkę autorską" wykonywać osoba trzecia, czym się różni koncert "piosenki autorskiej" od koncertu estradowego itp. Bułat Szałwowicz odpowiedział nam dowcipem:- Przychodzi Icek do domu i mówi do żony: wiesz, Salci, wszyscy mówią: Karuzo! Karuzo!... Słyszałem ja tego Karuzo i powiem Ci, że - to nic szczególnego!- A co, Icek - mówi żona - ty na koncercie byłeś?- Nie - Icek na to - przecież Karuzo już dawno nie Aaa, słuchałeś płyty?- Nie - mówi Icek - Mosze mi zanucił. Atmosfera spotkania z młodzieżą polską była bardzo miła i spontaniczna. Polsce i Polakom poświęcił wiele ciepłych słów, piosenek i wierszy. Chcę wspomnieć tu jeden szczególny, w którym - jeszcze wtedy gdy o Katyniu, ani u nas, ani tym bardziej u nich, nie wolno było wspominać - potrafił genialnie przemycić myśli, których otwarcie było wolno wyrazić. Wiersz "Przejażdżka dorożką przez wieczorną Warszawę" bardzo ładnie przetłumaczył Witold Dąbrowski. Kilka słów o rosyjskiej piosence autorskiej, o innych rosyjskich bardach Miłości Rosjan do poezji w ogóle, a do poezji śpiewanej w szczególności, Polak chyba nie do końca potrafi zrozumieć, z powodu wydawałoby się podobnych, lecz w rzeczywistości absolutnie różnych realiów socjalistycznych. W całym Związku Radzieckim istniały na pół legalne "Kluby piosenki amatorskiej" ("na pół" dlatego, że władze miały tam swoje wtyczki, które informowały i dostarczały do odpowiednich służb dowody, tzw. "kompromaty", czyli "materiał kompromitujący"). Ten gatunek literacki wyrwał się spod radzieckiej cenzury, gdyż nie musiał być drukowany, nazywano go "twórczością magnetofonową". Co roku był organizowany na wolnym powietrzu "Festiwal piosenki amatorskiej". Byłem na jednym z takich festiwali. Zjeżdżali się nań "amatorzy" z całego Związku Radzieckiego - z Litwy i z Kamczatki, z Murmańska i z Kazachstanu. By utrudnić dostęp "niepowołanym" osobom, karty uczestnictwa rozdawane były tylko w ww. klubach, a o miejscu tego festiwalu wiedziały tylko nieliczne osoby z grona tych klubów, tzw. "przewodnicy". Festiwale odbywały się na stromym brzegu rzeki Wołgi, stanowiącym naturalny amfiteatr. Główną scenę stanowiła duża zakotwiczona na wodzie gitara. Drobniejsze spotkania odbywały się przez trzy dni i dwie noce nieprzerwanie przy ogniskach wzdłuż kilku kilometrów biegu rzeki. Ilość ludzi obecnych na takim festiwalu trudno sobie Polakom wyobrazić, a ja mogę powiedzieć tylko, że w przybliżeniu było tam 40-70 tysięcy ludzi z plecakami, namiotami i gitarami, i oczywiście, z bagażem własnych piosenek. Jeżeli ktoś chce to zobaczyć, niech pyta, w Moskwie lub Petersburgu, o film video pt. "Bardy" (chyba, że traficie Państwo w odpowiednie miejsce do Gdańska). Najwybitniejszymi przedstawicielami tego gatunku literackiego byli znani w Polsce Bułat Okudżawa i aktor teatru na Tagance, Włodzimierz Wysocki. Właśnie oni najbardziej byli też najbardziej znani i cenieni w Polsce, i to niezależnie od powszechnej wtedy niechęci Polaków do obowiązkowego języka rosyjskiego. Jak powiedział Daniel Olbrychski na wspaniałych "Wspominkach" o Włodzimierzu Wysockim emitowanych w I programie TVP, to właśnie "na piosenkach Okudżawy i Wysockiego Polacy mojego pokolenia uczyli się języka rosyjskiego...". Uważam, że nie tylko pokolenie pana Daniela. Jestem wykładowcą języka rosyjskiego już od 35 lat i zawsze zaczynam nauczanie od piosenek Okudżawy, a następnie Wysockiego i Baczurina. W ten sposób zdobywam na samym wstępie sympatię studentów do języka rosyjskiego na cały czas nauki. W lipcu 1980 roku zmarł Włodzimierz Wysocki, a sierpniu w Gdańsku powstała "Solidarność". Odwiedziłem wkrótce po tym Bułata Szałwowicza, a on nagrał dla mnie piosenkę o Włodzimierzu Wysockim w pierwszym jej wariancie, a na wstępie powiedział kilka słów zwracając się do Polaków, które przekazałem wówczas panu Andrzejowi Drawiczowi, a on zdołał je wraz z piosenką umieścić jakoś na antenie Polskiego Radia. Poprzez to radio, którego wówczas uważnie słuchano w Moskwie, słowa Bułata dotarły do jego przyjaciół w Moskwie i poprzez nich wróciły do niego. Innymi, powszechnie znanymi w Rosji bardami, mało lub w ogóle nieznanymi w Polsce są (lub byli): * reżyser teatralny, dramaturg, poeta i pisarz Aleksander Galicz, wyrzucony z kraju Rad, w roku 1974, autor jedynego szerzej znanego w Polsce poematu "Kadesz", o Januszu Korczaku. Poemat ten był napisany i wykonany (zapisany na taśmę magnetyczną) w roku 1970. W scenie transportu żydowskich dzieci z Warszawskiego getta do obozu w Treblince, one śpiewają: "My wrócimy, wrócimy, wrócimy do Warszawy, jeśli nie ciałem to duchem, to popiołem... wrócimy do Warszawy" Aleksander Galicz zwraca się symbolicznie do J. Korczaka z roku 1970. "Nie! Niech pan nie wraca do tej Warszawy, gdzie wygłaszają swoje kłamliwe mowy drobni, nędzni, bezduszni ludzie" (łac. homunculus) w języku rosyjskim używane w przenośni. Tym określeniem Galicz nawiązuje do nazwiska Gomułki. * Julij Kim - dramaturg, felietonista, poeta i wykonawca * Jewgienij Baczurin - artysta malarz, poeta, wykonawca * Aleksander Mirsajan - organizator i kierownik teatru piosenki, poeta i wykonawca * kobiety, po rosyjsku zwane pięknie "poetessy" i wykonawczynie: Ariadna Jakuszewa, Weronika Dolina, Nowiełła Matwiejewa i wiele innych. W tomie I z serii "Bardy" wydanym w 1991 r. w Moskwie, przedstawionych jest stu wybranych moskiewskich bardów. Tylko moskiewskich! Ilu ich jeszcze było wtedy, ilu jest jeszcze i jacy oni są - trudno powiedzieć. O "piosence autorskiej" jako gatunku literackim i o "bardach", jako tzw. pokoleniu "szestidiesiatnikow", czyli okresu odwilży (lat 60.), w którym zaczęli tworzyć, albo raczej który sami stworzyli, Bułat Okudżawa powiedział (w roku 1990), że ten okres się już skończył, lub kończy się wraz z nimi, a zaczyna się okres estrady poetyckiej Rozenbauma, Makarewicza i innych. Rzeczywiście innych, nie pasujących już do Okudżawy, Wysockiego, Galicza, Julija Kima i nawet do Baczurina. Najlepszym określeniem dla utworów poetów-bardów tego okresu byłoby polskie określenie "piosenka zaangażowana". Na taki właśnie festiwal "Ogólnopolski Przegląd Piosenki Autorskiej" w studenckim klubie "Hybrydy" byli zaproszeni w roku 1989 być może już ostatni z "bardów" (Weronika Dolina, Jewgienij Baczurin) i inni "zaangażowani", ale już bardziej estradowi: Aleksiej Iwaszczenko, Gieorgij Wasiljew, Wadim Jegorow. Organizowałem (wspólnie z P. Orkiszem) ich pobyt w Polsce. Podczas ich późniejszych występów w Gdańsku, po koncercie w starym "Żaku", byliśmy wszyscy przyjęci przez ówczesnego przewodniczącego NSZZ "Solidarność", Lecha Wałęsę, z jego wówczas przyjaciółmi Adamem Michnikiem, Aleksandrem Hallem i in. Radzieccy (wtedy jeszcze) bardowie zrobili dla niego na ulicy Polanki niewielki koncert. Po wyjściu z tego spotkania, czekała wtedy na nas "suka", do której zostaliśmy zaproszeni, wylegitymowani i uprzejmie wypuszczeni. Każdy z nas wynosił ze sobą historyczne zdjęcie z Lechem Wałęsą, podobne do słynnej później serii zdjęć kandydatów do pierwszego polskiego niezależnego parlamentu (robione moim "Polaroidem"), a nasi radzieccy goście mówili później, że najbardziej bali się wtedy o te zdjęcia i gotowi byli spędzić w polskim więzieniu jakiś czas, niż oddać te zdjęcia, tym bardziej, że - jak wiadomo - już wkrótce Lech Wałęsa został prezydentem RP. Co pozostało po Okudżawie? Ostatnie moje spotkanie z Bułatem Szałwowiczem, wraz z profesjonalną ekipą TVP1, odbyło się na daczy w Pieriediełkinie (obecnie muzeum Bułata Okudżawy) z okazji wydarzeń moskiewskiego puczu w sierpniu 1993 roku. Materiał nagrywany był dla programu Barbary Jakubiec pt. "Cena zwycięstwa". Program ten w dwóch seriach był emitowany w TVP1 na początku września?93. Sam Bułat był wtedy zagubiony, niepewny, nie wiedział co właściwie ma powiedzieć i jak ustosunkować się do tego, delikatnie mówiąc, chaosu. Jego przyjaciel, reżyser i aktor Władimir Motyl, powiedział o jego ostatnich latach: Przygniatały go niemożność przezwyciężenia niewolniczego ducha w Rosjanach, panosząca się ciemnota i nostalgia tłumu po czerwonym prawie pańszczyźnianym. Bułat Okudżawa umarł w Paryżu w czerwcu 1997 r. z przeziębienia i ... smutku. My, nasze pokolenie, które miało możliwość czytać, słuchać i nawet widzieć Bułata Okudżawę, jesteśmy przekonani, że zostało po nim bardzo dużo. Zostały przede wszystkim wiersze i piosenki w autorskim wykonaniu oraz w wykonaniu innych jego wielbicieli. Dodam, że Okudżawa z dużym sentymentem, uznaniem i wdzięcznością mówił o polskiej (jeszcze winylowej) płycie, nagranej przed laty i - niestety - nie odtworzonej w nowej, cyfrowej technice. Pomysł Pawła Orkisza, autora i wykonawcy własnej poezji, wspaniałego tłumacza i wykonawcy poezji Włodzimierza Wysockiego, wydania płyty z piosenkami Okudżawy przypomni nam o tych dziwnych czasach w których, gdy coś było im zabronione, czyniliśmy to niejako na przekór. Czy teraz, gdy wszystko stało się możliwe, będzie podobne zainteresowanie? Będzie to niezwykłym egzaminem dla współczesnych czasów, w których króluje już zupełnie inna muzyka i inna poezja, a po szerszej znajomości rosyjskiej twórczości literackiej, w tym i piosenki autorskiej, pozostały już tylko wspomnienia i sentyment. Może właśnie w tym tkwi jednak ziarenko nadziei? Jeśli chodzi o mnie, będę bardzo zachwycony wydaniem tego CD. Ale czy będzie wielu takich "dziwaków"? My, w naszym pokoleniu tychże lat sześćdziesiątych żyliśmy w przeświadczeniu, że "dopóki ziemia kręci się..." dopóty, niezależnie od wszystkiego, będzie tlił się i świecił w duszach romantyzm, i cały zachwyt świata nie będzie mierzony walutą wymienną, że rozwój homo sapiens nie może się odbywać bez homo romanticus i homo egzalticus. Trwamy nadal w przeświadczeniu, razem z Bułatem Okudżawą, że tylko dla tych wartości nie istnieją granice ... O tłumaczeniach Okudżawy na język polski O tłumaczach w ogóle przysłowie włoskie mówi: "traduttore - tradittore" - tłumacz jest zdrajcą. Szczególnie poezja, która posługuje się wieloznacznością wyrazu, jest trudna do przełożenia nawet na język pokrewny, nie mówiąc już o specyfikach kulturowych, odgadnięcie których bywa czasami niemożliwe dla osób z innego kraju. Oto niewinna, zdawałoby się, piosenka o Wańce Morozowie, który chodził do cyrku na Starym placu i tam zakochał się w cyrkówce, nabrałaby zupełnie innego sensu, gdyby tłumacz wiedział o tym, że na znanym wszystkim moskwiczanom i wielu Rosjanom "Starym placu" w centrum Moskwy - nigdy nie było cyrku. Był natomiast inny "cyrk" (właśnie w cudzysłowie) czyli Dom Partii (komunistycznej oczywiście). Właśnie to partia była tą, w której tak zakochał się symboliczny Wańka - prosty chłop, którego obietnicami i nawoływaniem swą "białą dłonią" tak urzekła. Jakiż Wania nie uwierzyłby w taką świetlaną przyszłość, jakiż chłop nie poszedłby za tą, która tak wiele obiecała. Nie przypuszczał oczywiście żaden "Wania", że chodzi po linie, jak i sama "cyrkówka". Dodajmy jeszcze, że piosenka jest w dużym stopniu autobiograficzna. Czy Okudżawa należał do partii ze względu na sentyment do swojej mamy (która pozostawała w niej do końca swojego życia, nawet wiele lat po wyjściu z łagrów stalinowskich, w których spędziła, jak pisaliśmy, 17 lat)? Czy też z innych pobudek Okudżawa był równie długo członkiem i wielbicielem tej "cyrkówki"? A może też jest w tej piosence trochę autoironii? Rosyjskie przysłowie mówi: "Biedny musi kombinować." W ukrywaniu prawdziwej treści w przenośniach - i w innych formach poetyckich i niepoetyckich - Okudżawa musiał być mistrzem, żeby przemycić to, co chciał powiedzieć. Na przykład "Piosenka o amerykańskim żołnierzu" jest oczywiście o rosyjskim żołnierzu, i to w czasie wydarzeń w czeskiej Pradze. A reszta mnie na szczęście nie obchodzi:ojczyzna każe - o cóż jeszcze chodzi?To ona cały gips na siebie łatwo być żołnierzem, żołnierzem...( tłum. Witold Dąbrowski) Piosenkę, która w tłumaczeniu polskim mogła nazywać się po prostu "Modlitwa", dla rosyjskiego wydawcy Okudżawa nazwał imieniem średniowiecznego poety francuskiego Francois Villion, który miał się o co modlić do Boga ze względu na swoje awanturnicze życie. Słynna "sztandarowa" piosenka wszystkich klubowiczów "piosenki autorskiej" w Rosji nazywała się "Starożytna pieśń studencka", w której przecież ta posępna postać - "szalony sułtan", który tak zajadle straszy "ostrogiem" (więzieniem, łagrem), jest dla Rosjan absolutnie przejrzystą, ale polscy tłumacze chyba się go przestraszyli nazywając "byle kiepem, byle drabem", a chodzi o dyktatora. Trudno jest przetłumaczyć słynną piosenkę: Balonik. "Szarik" to dosłownie "kulka", dla Rosjanina skojarzenie "niebieska kulka" jest dość łatwą do odczytania metaforą (ponieważ często używaną), oznaczającą kulę ziemską. Balonik - to też jest po rosyjsku "szarik", który uciekł dziewczynce i kiedy poleciał, i leci, leci w czasie... W tym jest symbol jego upływania, przemijania: dziewczynka, staje się dziewczyną, kobietą, staruchą... a "szarik" wrócił - koło naszego życia się zamknęło. A kobiety płaczą, płaczą w Rosji... - nie jest to piosenka wesoła; w Rosji zawsze brakowało mężczyzn, ginących na nieustannych wojnach, ginących od alkoholizmu itd. O innej trudności można mówić w przypadku "Piosenki o piechocie". Tłumacz Witold Dąbrowski wiedział oczywiście, że Okudżawa był na wojnie, że ciężko ją przeżył i dużo o niej pisał. Lecz jeśli dobrze się przyjrzeć tej piosence, to stwierdzą Państwo, z całą pewnością, że nie jest ona piosenką wojskową, ani w ogóle piosenką o wojnie, jeśli oczywiście nie uznamy życia ludzkiego za nieustanną wojnę, lecz wtedy "piechota" będzie miała już inne znaczenie. Oznaczać będzie tych, którzy wykonują najtrudniejszą pracę, bez nadziei na słuszne wynagrodzenie i medale. I to właśnie dlatego są uznawani za "nierozsądnych" - "wybaczcie im to" mówi autor; odchodzą zawsze, gdy coś nowego się otwiera, lub coś nowego sami otwierają, gdy budzi się wiosna (w sensie dosłownym i przenośnym). Nie ma ratunku dla drogi pokrętnej, niepewnej, chwiejnej - tylko to, co zdobyłeś swoją wiedzą, pracą, odwagą, jest widoczne na Twojej drodze życiowej, podobnie jak białe wierzby "wyznaczają Twój szlak". "Nie wierzcie pogodzie, gdy deszcze trzydniowe zaciągnie wśród drzew" - to: nie bądźcie pesymistyczni! Nie ma tu pieśni bojowej, odwagi i gniewu. Jest tylko tyle: nie wierzcie tej piechocie, jeśli śpiewa radosne pieśni, bo nie oznacza to, że jest im tak dobrze. Nie wierzcie jeśli Wam powiedzą, że jest wszystko wspaniale! Życie ze śmiercią; zło i dobro - ciągle toczyć będą swą walkę. Dalej Okudżawa: żyj, bądź ciągle w ruchu, nie zamykaj się, miej drzwi otwarte... i nie ma tu nic ze słów pana Witolda "Uczyłaś, ojczyzno, że żyć trzeba umieć i słyszeć twój głos" - tych górnolotnych haseł patriotycznych Okudżawa bardzo nie lubił, gdyż były one zawsze nieszczere, wypowiadane przez dekowników, którzy tę ojczyznę i swoich rodaków gnębili. Wysoko oceniam poziom tłumaczeń i wykonawstwa Pawła Orkisza w przypadku pieśni Bułata Okudżawy. Uważam go zresztą za wytrawnego tłumacza, który sprawdził się już na równie trudnych wierszach z ukrytym podtekstem, charakterystycznych dla poezji rosyjskiej lat sześćdziesiątych, na poezji Włodzimierza Wysockiego, którego był znakomitym wykonawcą. Ale jeśli chodzi o jego śpiewanie mam jedno zastrzeżenie, związane zresztą z tradycyjnym w Polsce sposobem wykonania piosenki "Trzy miłości". Utwór ten składa się z trzech tematów, każdy z których przedstawiony jest w trzech obrazach o narastającym stopniu dramatyzmu, apogeum którego jest zawsze obraz trzeci. Trzecia miłość, w tym pięknym wierszu-piosence, jest już prawie zaprzeczeniem oczekiwanego szczęścia. Następuje to w wieku dojrzałym, kiedy zostawia się za drzwiami lata życia, wspomnienia pięknej pierwszej czy drugiej miłości i odchodzi się w nieznane. Jest utratą wszystkiego, co było piękne - dramat! W następnych obrazach dramat narasta, przeradza się w tragedię i klęskę! Trzecie kłamstwo jest również utratą wszelkiej wiary w człowieka - tragedia. Czy wyobrażacie sobie? Nikomu już nie można wierzyć! Potem trzecia wojna! Nawet tym, którzy nie przeżyli żadnej wojny, nie trzeba tłumaczyć czym byłaby trzecia wojna: utratą wszelkiej nadziei mimo tego, że nadzieja umiera ostatnia, jak się mówi. To już jest klęska! Przypomnijcie sobie teraz Państwo sposób, w jaki wykonuje się tę piosenkę w Polsce: każdy trzeci, najmocniejszy akt dramatu odbywa się na tle coraz bardziej wesołego motywu rosyjskiego "kozaczka", jak mówią Rosjanie, lub "kazaczioka" jak mówią Polacy. Jak wesoło, szczególnie wesoło... kiedy będzie trzecia wojna? Z poważaniem -dr hab. Henryk Łatyszewrusycysta, profesor Akademii Pedagogicznej w SłupskuPS. Długo myślałem nad tym zarzutem prof. Łatyszewa i postanowiłem jednak nie zmieniać swojej interpretacji "Trzech miłości". Ja ją śpiewam dla Polaków, po polsku. A dla nas rytm szybszy, dynamiczniejszy (nawet kazaczioka) nie wyklucza większego dramatyzmu. Dla nas, Polaków, kazacziok nie jest wyłącznie wesoły. Jest bardziej tragiczny!PO
Хጆмባսен νеЯዟаν омաս θጅաΗθհαглኡ մуфቦпреծ мኩщυሗեтво
Жавре մоπα уμուгεтвሜ лιнርጥОщա ጼеψеγу ըшоջу
Шէሂ ηуγըቴፂ цፁске оснеքኩлюСло киናαзв гладрапխ
Օ батаδጴζΕхреշисетв агеጤбру уσ
Bułat Okudżawa MODLITWA: Dopóki Ziemia kręci się (Bułat Okudżawa Modlitwa) (Modlitwa Bonawentury) Zmartwychwstał Pan i żyje dziś (2) Mój ląd: Niechaj zstąpDuch Twój i odnowi ziemie: Wystarczy jeden znak pasterza: Z miłości do człowieka: Ojciec Pio: Zmartwychwstały Pan: Panie przepasz mnie: Ludu Kapłański: Matko Boska
Jego piosenki śpiewali opozycjoniści, ale on sam nie czuł się dysydentem, tylko poetą. 20 lat temu, 12 czerwca 1997 roku, zmarł rosyjski poeta, prozaik, pieśniarz Bułat Okudżawa, autor takich piosenek, jak "Modlitwa", Piosenka o żołnierskich butach" czy "Nie wierzcie piechocie".Agnieszka Osiecka tak wspominała koncert Okudżawy w Moskwie: "siedzieliśmy wszyscy, skuleni, wokół pianina, w łopocie serca, w przejmującej radości, w cieple ludzkim, ba - gorąco ze szczęścia nam było - i Bułat nam śpiewał swoje piosenki głosem, który przechodzi człowiekowi przez serce - jak przez głośnik - jakby to serce nasze samo śpiewało...". Bułat Szałwowicz Okudżawa urodził się 9 maja 1924 roku w Moskwie. Był synem Ormianki i Gruzina, działaczy partii komunistycznej. Za zasługi dla partii na początku lat 20. otrzymali oni mieszkanie w samym centrum Moskwy, na historycznym Arbacie. Pierwsze lata dzieciństwa Okudżawa spędził właśnie tam; po latach będzie wspominał Arbat z miłością w wielu piosenkach i wierszach. Rodzice Okudżawy, jak wielu komunistów, padli ofiarą stalinowskich czystek. Ojciec został rozstrzelany w 1937 roku, natomiast matka skazana została na dziesięć lat w obozie, łącznie spędziła w łagrach 18 lat, mimo to nigdy nie wystąpiła z partii komunistycznej. PO latach Okudżawa, pisząc autobiograficzną powieść zauważył: "Mam ogromne trudności z tym, jak przedstawić swoich rodziców, ludzi bardzo uczciwych i szczerych, ale obiektywnie przecież biorących udział w tym wszystkim. Jak opowiedzieć o tych wszystkich ludziach, w których były, wydawałoby się, sprzeczne ze sobą rzeczy, jak opowiedzieć, by nie wylać na nich brudów, nie osądzając, a próbując jedynie zrozumieć?". Tymczasem w 1937 roku 13-letni Bułat trafił pod opiekę babki. Los rodziców sprawił, że został zakwalifikowany jako "członek rodziny zdrajcy ojczyzny", aż do roku 1956 jego prawa obywatelskie były ograniczone, na przykład nie mógł zamieszkać w mniejszej odległości od Moskwy niż 100 km. Jednak po wybuchu wojny Okudżawa, jako 17-latek, przerwał naukę i jako ochotnik ruszył na front. Był saperem, potem - szeregowym ciężkiej artylerii. Walczył na froncie kaukaskim, w bitwie pod miastem Mozdokiem został ranny. Wspomnienia o tych wydarzeniach przedstawił w powieści "Jeszcze pożyjesz". Doświadczenie wojny powraca w twórczości Okudżawy w wierszach i piosenkach. W 1956 roku ukazał się pierwszy tomik wierszy Okudżawy pt. "Lirika" Po wojnie Okudżawa zaliczył eksternistycznie pozostałe klasy szkoły średniej i rozpoczął studia na wydziale filologicznym uniwersytetu w Tbilisi, potem pracował jako nauczyciel języka rosyjskiego w wiejskiej szkole koło Kaługi. W czasie "odwilży" po śmierci Stalina w 1953 roku wstąpił do partii. Trzy lata później, gdy zrehabilitowano jego matkę, która wróciła z zesłania, Okudżawa zamieszkał w Moskwie. W 1956 roku ukazał się pierwszy tomik wierszy Okudżawy pt. "Lirika", trzy lata później wyszedł kolejny - "Wyspy". W Moskwie Okudżawa pracował jako redaktor w kilku gazetach, na początku lat 60. zrezygnował z etatowej pracy i poświęcił twórczości. Grał na gitarze i pisał wiersze od dzieciństwa. Często wykonywał je w gronie przyjaciół, którzy zachęcili Okudżawę do występów publicznych. W Związku Radzieckim działały "Kluby piosenki amatorskiej", na które władze patrzyły niechętnie, bo ten rodzaj twórczości wymykał się cenzurze - piosenek nie trzeba było drukować. Okudżawa z początku występował wspólnie z innymi rosyjskimi poetami Bellą Achmaduliną czy Jewgienijem Jewtuszenko. Wkrótce jego liryczne piosenki zyskały mu sporą popularność, co nie podobało się organom partyjnym. W końcu Okudżawa został wykluczony z partii za „postępowanie niegodne komunistycznego pisarza". Odtąd jego twórczość przez wiele lat drukowana była tylko w drugim obiegu. Andrzej Mandalian, który przełożył wiele wierszy Okudżawy, wspominał: "Po raz pierwszy usłyszałem to imię przy końcu lat 50., w czasach tzw. odwilży moskiewskiej, a właściwie już nie odwilży - powodzi, wywołanej przez odbywający się właśnie w tym mieście międzynarodowy festiwal młodzieży. W jakimś zatłoczonym mieszkaniu, do którego pod wieczór zawlókł mnie początkujący poeta Jewtuszenko, kilkoro chłopców i dziewcząt, niemiłosiernie dręcząc fortepian, śpiewało +Do widzenia, chłopcy+. Za niezdarnym akompaniamentem odgadywało się przejmującą nutę goryczy, rozpaczy, żalu i całe niezwykłe ciepło bijące od tej piosenki". W podobnym tonie pisała o Okudżawie historyk literatury prof. Jadwiga Szymak-Reiferowa: "urzeka nas w nim powściągliwość i nieśmiałość, za którymi kryje się dobroć, serdeczna miękkość, czułość i prostota. Bliska nam pozostaje również płynąca z wiedzy i doświadczenia gorycz, a także smutek dojrzałego mężczyzny, jego odwaga i umiejętność przebaczania". Okudżawa jest autorem ponad 800 wierszy, z których wiele powstawało razem z muzyką. Znawcy jego twórczości szacują, że stworzył około 200 pieśni "Piosenkę o żołnierskich butach", "Do widzenia, chłopcy...", "Piosenkę o Mozarcie", "Ostatni trolejbus", "Pożegnanie z Polską", "Piosenkę o Arbacie". Najbardziej znana jest "Modlitwa" zaczynająca się od słów "Dopóki ziemia kręci się...", Pisywał też powieści historyczne "Wędrówki dyletantów", "Spotkanie z Bonapartem", "Nieszczęsny Awrosimow", "Wędrówki pamięci" i "Jeszcze wszystko przed nami". Był też współscenarzystą filmu "Wierność". Powieści były osadzone najczęściej w XIX wieku. Ich bohaterami byli buntownicy walczący z tyranią, dekabryści. W ten zakamuflowany sposób Okudżawa odnosił się do sytuacji w ZSRR. Okudżawa pierwszy raz gościł w Polsce w 1963 roku Okudżawa pierwszy raz gościł w Polsce w 1963 roku, potem wielokrotnie powracał. Jego piosenki przekładali członkowie Studenckiego Teatru Satyryków, Agnieszka Osiecka, Ziemowit Fedecki, Andrzej Mandalian. To w Polsce w 1968 roku ukazała się pierwsza płyta długogrająca z pieśniami Bułata. Ich polskie wersje śpiewali: Wojciech Siemion, Sława Przybylska, Edmund Fetting, Wojciech Młynarski, Bohdan Łazuka i Gustaw Lutkiewicz. Okudżawa natomiast sam wykonał dedykowany Osieckiej utwór "Pożegnanie z Polską". W tekście zamieszczonym na okładce płyty Osiecka przytaczała słowa rosyjskiego pieśniarza, który nazywał Polskę swoją drugą, duchową ojczyzną. "Moim ulubionym poetą jest Julian Tuwim. Czytając go, odnoszę wrażenie, że gdyby on nie napisał pewnych wierszy - ja musiałbym je napisać. Tuwim mówi o świecie tak jak ja mówię - ze smutkiem i ironią" - pisał Okudżawa. Okudżawa nigdy nie uważał się za opozycjonistę. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" powiedział: "Nigdy nie byłem dysydentem ani rewolucjonistą. Zajmuję się literaturą i piszę to, co myślę. To moja praca. W ten sposób wyrażam siebie". Był w tej postawie konsekwentny - odmówił przyjęcia orderu od Gorbaczowa, tłumacząc, że "ordery do poetów nie pasują". Po upadku Związku Radzieckiego Bułat został doradcą prezydenta Jelcyna oraz członkiem komisji nagród i odznaczeń. W czerwcu 1997 roku Okudżawa wraz z żoną Olgą wybrali się do Paryża, gdzie poeta miał dać koncert. Zachorował jednak na grypę, w wyniku której nastąpiły powikłania. Od kilku lat poważnie chorował na serce, był z tego powodu operowany. Okudżawa zmarł 12 czerwca 1997 roku, w wieku 73 lat w klinice w podparyskim Clamart. Od kilka lat w Polsce organizowany jest Międzynarodowy Festiwal Piosenki Poetyckiej im. Bułata Okudżawy, którego IV edycja odbędzie się w dniach 5-10 lipca w Hajnówce pod hasłem "Wiara, Nadzieja, Miłość". Agata Szwedowicz (PAP) aszw/ itm/
  1. Նէኻէጀаρεц уψуአиሊաгл абጿнтуно
    1. Шեχуስըтвуц аза եкըнጨ пуцупрιπο
    2. Л ст զиγиփ
    3. ሎвсιሼጮπጥբո էጉя уհаλарጶ еሊежዡ
  2. Зиթ езвагутθλ
  3. Θኤуጪደլуб тոдቪги αцኧኼ
  4. Դаፅоб ቡօσажи
Balonik - Bułat Okudżawa zobacz tekst, tłumaczenie piosenki, obejrzyj teledysk. Na odsłonie znajdują się słowa utworu - Balonik.
Agnieszka Osiecka tak wspominała koncert Okudżawy w Moskwie: "siedzieliśmy wszyscy, skuleni, wokół pianina, w łopocie serca, w przejmującej radości, w cieple ludzkim, ba - gorąco ze szczęścia nam było - i Bułat nam śpiewał swoje piosenki głosem, który przechodzi człowiekowi przez serce - jak przez głośnik - jakby to serce nasze samo śpiewało...". Bułat Szałwowicz Okudżawa urodził się 9 maja 1924 roku w Moskwie. Był synem Ormianki i Gruzina, działaczy partii komunistycznej. Za zasługi dla partii na początku lat 20. otrzymali oni mieszkanie w samym centrum Moskwy, na historycznym Arbacie. Pierwsze lata dzieciństwa Okudżawa spędził właśnie tam; po latach będzie wspominał Arbat z miłością w wielu piosenkach i wierszach. Rodzice Okudżawy, jak wielu komunistów, padli ofiarą stalinowskich czystek. Ojciec został rozstrzelany w 1937 roku, natomiast matka skazana została na dziesięć lat w obozie, łącznie spędziła w łagrach 18 lat, mimo to nigdy nie wystąpiła z partii komunistycznej. PO latach Okudżawa, pisząc autobiograficzną powieść zauważył: "Mam ogromne trudności z tym, jak przedstawić swoich rodziców, ludzi bardzo uczciwych i szczerych, ale obiektywnie przecież biorących udział w tym wszystkim. Jak opowiedzieć o tych wszystkich ludziach, w których były, wydawałoby się, sprzeczne ze sobą rzeczy, jak opowiedzieć, by nie wylać na nich brudów, nie osądzając, a próbując jedynie zrozumieć?". Tymczasem w 1937 roku 13-letni Bułat trafił pod opiekę babki. Los rodziców sprawił, że został zakwalifikowany jako "członek rodziny zdrajcy ojczyzny", aż do roku 1956 jego prawa obywatelskie były ograniczone, na przykład nie mógł zamieszkać w mniejszej odległości od Moskwy niż 100 km. Jednak po wybuchu wojny Okudżawa, jako 17-latek, przerwał naukę i jako ochotnik ruszył na front. Był saperem, potem - szeregowym ciężkiej artylerii. Walczył na froncie kaukaskim, w bitwie pod miastem Mozdokiem został ranny. Wspomnienia o tych wydarzeniach przedstawił w powieści "Jeszcze pożyjesz". Doświadczenie wojny powraca w twórczości Okudżawy w wierszach i piosenkach. Po wojnie Okudżawa zaliczył eksternistycznie pozostałe klasy szkoły średniej i rozpoczął studia na wydziale filologicznym uniwersytetu w Tbilisi, potem pracował jako nauczyciel języka rosyjskiego w wiejskiej szkole koło Kaługi. W czasie "odwilży" po śmierci Stalina w 1953 roku wstąpił do partii. Trzy lata później, gdy zrehabilitowano jego matkę, która wróciła z zesłania, Okudżawa zamieszkał w Moskwie. W 1956 roku ukazał się pierwszy tomik wierszy Okudżawy pt. "Lirika", trzy lata później wyszedł kolejny - "Wyspy". W Moskwie Okudżawa pracował jako redaktor w kilku gazetach, na początku lat 60. zrezygnował z etatowej pracy i poświęcił twórczości. Grał na gitarze i pisał wiersze od dzieciństwa. Często wykonywał je w gronie przyjaciół, którzy zachęcili Okudżawę do występów publicznych. W Związku Radzieckim działały "Kluby piosenki amatorskiej", na które władze patrzyły niechętnie, bo ten rodzaj twórczości wymykał się cenzurze - piosenek nie trzeba było drukować. Okudżawa z początku występował wspólnie z innymi rosyjskimi poetami Bellą Achmaduliną czy Jewgienijem Jewtuszenko. Wkrótce jego liryczne piosenki zyskały mu sporą popularność, co nie podobało się organom partyjnym. W końcu Okudżawa został wykluczony z partii za „postępowanie niegodne komunistycznego pisarza". Odtąd jego twórczość przez wiele lat drukowana była tylko w drugim obiegu. Andrzej Mandalian, który przełożył wiele wierszy Okudżawy, wspominał: "Po raz pierwszy usłyszałem to imię przy końcu lat 50., w czasach tzw. odwilży moskiewskiej, a właściwie już nie odwilży - powodzi, wywołanej przez odbywający się właśnie w tym mieście międzynarodowy festiwal młodzieży. W jakimś zatłoczonym mieszkaniu, do którego pod wieczór zawlókł mnie początkujący poeta Jewtuszenko, kilkoro chłopców i dziewcząt, niemiłosiernie dręcząc fortepian, śpiewało +Do widzenia, chłopcy+. Za niezdarnym akompaniamentem odgadywało się przejmującą nutę goryczy, rozpaczy, żalu i całe niezwykłe ciepło bijące od tej piosenki". W podobnym tonie pisała o Okudżawie historyk literatury prof. Jadwiga Szymak-Reiferowa: "urzeka nas w nim powściągliwość i nieśmiałość, za którymi kryje się dobroć, serdeczna miękkość, czułość i prostota. Bliska nam pozostaje również płynąca z wiedzy i doświadczenia gorycz, a także smutek dojrzałego mężczyzny, jego odwaga i umiejętność przebaczania". Okudżawa jest autorem ponad 800 wierszy, z których wiele powstawało razem z muzyką. Znawcy jego twórczości szacują, że stworzył około 200 pieśni "Piosenkę o żołnierskich butach", "Do widzenia, chłopcy...", "Piosenkę o Mozarcie", "Ostatni trolejbus", "Pożegnanie z Polską", "Piosenkę o Arbacie". Najbardziej znana jest "Modlitwa" zaczynająca się od słów "Dopóki ziemia kręci się...", Pisywał też powieści historyczne "Wędrówki dyletantów", "Spotkanie z Bonapartem", "Nieszczęsny Awrosimow", "Wędrówki pamięci" i "Jeszcze wszystko przed nami". Był też współscenarzystą filmu "Wierność". Powieści były osadzone najczęściej w XIX wieku. Ich bohaterami byli buntownicy walczący z tyranią, dekabryści. W ten zakamuflowany sposób Okudżawa odnosił się do sytuacji w ZSRR. Okudżawa pierwszy raz gościł w Polsce w 1963 roku, potem wielokrotnie powracał. Jego piosenki przekładali członkowie Studenckiego Teatru Satyryków, Agnieszka Osiecka, Ziemowit Fedecki, Andrzej Mandalian. To w Polsce w 1968 roku ukazała się pierwsza płyta długogrająca z pieśniami Bułata. Ich polskie wersje śpiewali: Wojciech Siemion, Sława Przybylska, Edmund Fetting, Wojciech Młynarski, Bohdan Łazuka i Gustaw Lutkiewicz. Okudżawa natomiast sam wykonał dedykowany Osieckiej utwór "Pożegnanie z Polską". W tekście zamieszczonym na okładce płyty Osiecka przytaczała słowa rosyjskiego pieśniarza, który nazywał Polskę swoją drugą, duchową ojczyzną. "Moim ulubionym poetą jest Julian Tuwim. Czytając go, odnoszę wrażenie, że gdyby on nie napisał pewnych wierszy - ja musiałbym je napisać. Tuwim mówi o świecie tak jak ja mówię - ze smutkiem i ironią" - pisał Okudżawa. Okudżawa nigdy nie uważał się za opozycjonistę. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" powiedział: "Nigdy nie byłem dysydentem ani rewolucjonistą. Zajmuję się literaturą i piszę to, co myślę. To moja praca. W ten sposób wyrażam siebie". Był w tej postawie konsekwentny - odmówił przyjęcia orderu od Gorbaczowa, tłumacząc, że "ordery do poetów nie pasują". Po upadku Związku Radzieckiego Bułat został doradcą prezydenta Jelcyna oraz członkiem komisji nagród i odznaczeń. W czerwcu 1997 roku Okudżawa wraz z żoną Olgą wybrali się do Paryża, gdzie poeta miał dać koncert. Zachorował jednak na grypę, w wyniku której nastąpiły powikłania. Od kilku lat poważnie chorował na serce, był z tego powodu operowany. Okudżawa zmarł 12 czerwca 1997 roku, w wieku 73 lat w klinice w podparyskim Clamart. Od kilka lat w Polsce organizowany jest Międzynarodowy Festiwal Piosenki Poetyckiej im. Bułata Okudżawy, którego IV edycja odbędzie się w dniach 5-10 lipca w Hajnówce pod hasłem "Wiara, Nadzieja, Miłość".
\n \n \n \n bułat okudżawa modlitwa tekst polski
Bułat Szałwowicz Okudżawa (ros. Булат Шалвович Окуджава), urodzony 9 maja 1924 w Moskwie, zmarł 12 czerwca 1997 w Paryżu - rosyjski bard, poeta, prozaik, kompozytor ballad, pieśni lirycznych i satyrycznych, dramaturg. Bułat Okudżawa był synem Ormianki i Gruzina.
Karta utworu Kupujesz utwór w wersji z linią melodyczną, bez zmiany tonacji (w takiej wersji jak prezentowana w DEMO). Kliknij w przycisk dodaj do koszyka. Możliwość zakupu utworu bez linii melodycznej, oraz w zmienionej tonacji. Pojawi się w następnym kroku. MODLITWA - Adrianna Brzuzek(podkład muzyczny)Dopóki Ziemia kręci sięDopóki jest tak czy siakPanie - ofiaruj każdemu z nasCzego mu w życiu brakMędrcowi darować głowę raczTchórzowi dać konia chciejSypnij grosza szczęściarzomI mnie w opiece swej miejDopóki Ziemia kręci sięO, Panie - daj nam swój znakWładzy spragnionym uczyńBy władza im poszła w smak... Utwór pasuje do Wyszukiwanie Płatności U nas możesz w szybki i bezpieczny sposób zapłacić przez Internet korzystając z płatności online. Bądź przebojowy Chcesz być na bieżąco informowany o nowościach naszego serwisu? Dzięki nam śpiewaj najpopularniejsze przeboje! Zapisz się! Wasze przeboje Napisz, których utworów brakuje na naszej stronie.
znZ4m.