mam trzy latka trzy i pół jak sie wkurwie

Miarka wzrostu na płótnie ALFABET DLA DZIECKA 89,90 zł. personalizuj. Miarka wzrostu do pokoju dziecka NA BUDOWIE 89,90 zł. personalizuj. Miarka dla dzieci na ścianę JEDNOROŻEC 89,90 zł. personalizuj. Miarka wzrostu na ścianę MIŚ 89,90 zł. personalizuj. Miarka wzrostu dla dziecka KRÓLICZEK 89,90 zł.
Wiek to, jak na trzylatka, dość poważny, a więc trzeba to było odpowiednio uczcić. Od wczesnego popołudnia, przez bite trzy godziny (z hakiem!) imprezowaliśmy więc z bandą innych dzieciaków (rozpiętośc wieku: 2-7) oraz ich rodziców. Było wesoło. Najpierw odbyło się szukanie skarbu według mapy.
Ostatnio próbowałam nauczyć Szymka tego małego wierszyka, ale jest wyjątkowo odporny na takie nauki, albo ja jestem za mało wytrwała. Niemniej wierszyk jest bardzo aktualny, bo w pełni odpowiada wiekowi mojego Pierworodnego. Nie wiem kiedy ten czas tak pędzi, jak to wszystko szybko się zmienia, bo jeszcze niedawno był taki malutki, a teraz to już i kłócić się ze mną potrafi. Dawno nie próbowałam robić podsumowań, ale okazja ku temu jest odpowiednia. Szymon J. wiek: 42 miesiące, czyli 3,5 roku wzrost: 100 cm oczy: piwne, piękny głęboki odcień brązu włosy: ciemny blond znaki szczególne: pieprzyk na lewej stroni brzuszka ulubione zajęcie: zabawa klockami Duplo i rysowanie dźwigów, ciężarówek i pociągów ulubiona zabawka: zasadniczo brak numeru 1, ale Szymek lubi pojazdy budowlane, a szczególnie dźwigi ciap- ciap ulubiona bajka: Bob Budowniczy ulubiony kolega: Leoś Szymek jest dzieckiem bardzo wrażliwym, na wiele sytuacji reaguje impulsywnie, nie lubi zmian. Dosyć chętnie chodzi do przedszkola, choć zdarza mu się wymuszać pozostawienie w domu (próbuje, ale póki co się nie daję), bardzo nie lubi angielskiego w przedszkolu (pani bardzo nie przypadła do gustu). Jest bardzo opiekuńczy w stosunku do Zuzi, potrafi walczyć o swoje. Jest też bardzo żywiołowym chłopcem, lubi wszelkie aktywności. Mnie bardzo rozczulają jego zwroty: - magiczne słowo: czary mary -kolory: nazywane smakami kwaśny (żółty), truskawkowy (czerwony), jabłuszkowy (zielony) Szymek jest już bardzo rezolutnym chłopcem, choć jest bardzo nieuważny przez to, że wiele rzeczy robi za szybko. Ale co by to nie napisać jest najwspanialszym synkiem:)
675 views, 4 likes, 5 loves, 0 comments, 1 shares, Facebook Watch Videos from Przedszkole Niepubliczne Mali Odkrywcy: Mam trzy latka, trzy i pół sięgam brodą ponad stół. mam fartuszek z muchomorkiem,
Mam 3 latka, a nawet 3 i pół. Jestem już dumnym przedszkolakiem i nawet sięgam do stołu! Umiem kilka wierszyków i wiem, że przed jedzeniem należy umyć rączki. Fantastyczny wierszyk dla wszystkich trzylatków i nie tylko. Przeczytajcie!Mam 3 latka, 3 i pół brodą sięgam ponad stół. Do przedszkola chodzę z workiem i mam znaczek z muchomorkiem. Pantofelki ładnie zmieniam, myję ręce do jedzenia. Zjadam wszystko z talerzyka, tańczę, kiedy gra muzyka. Umiem wierszyk o koteczku, o tchórzliwym koziołeczku, i o piesku co był w polu, nauczyłam się w Suchorzewska Polecamy
Mama mnie wkurza! pomocy co ja mam zrobić? jak nie chce ci sie czytać to nie odpowiadaj mam 12 i pół lat mama mi na nic nie pozwala! nie mogę malować paznokci nawet w wakacje ! raz ciocia stanęła w tym po mojej stronie ale to nic nie dało ;( jak w sobotę było tak gorąco że ludzie chodzili na krótkich rękawkach pojechałam z 2 koleżankami na rolki i potem było nam tak gorąco
Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi. Posty: 185 • Strona 7 z 19 207 / 2 / 0 Można się ujebać dexem wiem po sobie jak zaczynałem to przecież ile razy zachowywałem się i po części czułem jak zniszczony człowiek coś jakbym wypił o "jednego" za dużo... choć w przypadku DXM zdarza się to rzadko i zazwyczaj jak się ostro przesadzi. Jestem Dzieckiem Bożym objętym specjalną troską. :) 748 / 2 / 0 Można się ujebać... Ale w sumie chuj z tego. Mnie 2-3 lata temu namawiali. Ty weź sobie wpierdol acodinki bedziesz tak jak najebany. To im powiedziałem że wolę sie najebać tradycyjnie browarami albo wódą. Dopiero po długim czasie gdy przestudiowałem FAQ pare razy skusiłem się i nie żałuję. W sumie 3 miechy nie jadłem myślę żeby się skusić w niedługim czasie. I mam pytanie, jak wygląda moc aco z grejpfrutem? Po alk+450mg mam wysokie 2 plateau więc ile mg musiałbym zjeść zeby mieć mniej więcej taką fazę? I czy po 450mg+alk+grejp wszedł bym na 3 plateau? opętany przez ogień, zimę i lasy ... i nie tylko 578 / 8 / 0 Co do plateau to nie zauważyłem, żeby alkohol czy grejp miały wyraźne znaczenie. U mnie zmieniają charakter fazy: +alk = większa dysocjacja, bodyload i ogólne wrażenie "ujebania" +grejp = większa euforia, delikatnie bardziej wizyjnie BTW, trzecie plat. wcale takie przyjemne nie jest. Dopóki nie masz tolerki zostałbym na wysokim drugim na Twoim miejscu, bo potem możesz żałować że za szybko skoczyła. 748 / 2 / 0 Trudno będzie bez alk bo już jestem troche wjebany Rozumiem iż sugerujesz żeby z 3 plateau tak się nie spieszyć? Dla mnie faza i tak nigdy nie była euforyczna mimo że zawsze brałem dexa najebany. Czyli biorąc normalnie 450 z grejpem nie wbije się na 3.? Bo chodzi o to że następny raz planuje brać z ziomkiem, samotne tripy troche sie znudziły ale nie chce stracic kontaktu ze wszystkim do okoła jak to ponoć bywa na 3. opętany przez ogień, zimę i lasy ... i nie tylko 207 / 2 / 0 dokładnie poza tym jak nie masz tolerancji i chcesz wejść na 3 albo olaboga 4 plateau to pewnie i tak nie będziesz pamiętał większości tripa i jest duże prawdopodobieństwo, że nie ogarniesz fazy. Chodzi mi tu o wcześniej wspomniane urwanie filmu i wiele innych niezbyt przyjemnych efektów. Co nagle to po diable. Przekonałem się na sobie jak walnąłem 1350 mg po 2 tygodniach bez dexa. Było zbyt srogo. Halucynacje były boskie ale nie wiedziałem co sie dzieje świat się wykrzywiał źle się czułem wymiotowałem przez okno potem film mi się urwał a jak się obudziłem to miałem majtki założone tył na przód i czułem się jakbym miał lekowego kaca, który się ciągnął przez cały następny dzień. Sam nie wiem co ja wyrabiałem jak mnie nie było na mapie. Ogólnie nie polecam. Jestem Dzieckiem Bożym objętym specjalną troską. :) 578 / 8 / 0 Do towarzystwa zdecydowanie odradzam trzecie. Do wychodzenia z domu też Nie wiem, czy grejp w Twoim przypadku nie zadziała inaczej - teoretycznie powoduje wzrost ilości DXM i DXO w organiźmie więc wydaje się możliwe, że wbiłbyś na 3. Według niektórych grejp działa tak, jakbyś wziął po prostu więcej. Spróbuj sam, dex na każdego inaczej pisze:Rozumiem iż sugerujesz żeby z 3 plateau tak się nie spieszyć?Ja bym tak zrobił. Najprzyjemniej wspominam czasy pierwszych lotów na silnym drugim - wyższe wywoływały zazwyczaj taką pustkę emocjonalną. Tripy na 3-4 są ciekawsze niż na 1-2, ale zazwyczaj dużo mniej przyjemne; no i czasem bardzo niewiele się pamięta. Istnieje też dużo większe ryzyko BT. No i nie zapominaj, że tolerka u niektórych skacze bardzo szybko, więc starałbym się unikać zwiększania dawek na Twoim miejscu jeśli niższe dalej są satysfakcjonujące. 3095 / 288 / 0 Ja bym tam wbijał na lajtowe trzecie czym predzej, jesli chce sie wyciskać prawdzwe soki. 4958 / 853 / 40 >A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej. 402 / 2 / 0 Sigma rules. Bycie bogiem lub wybrańcem czy mesjaszem z misją ratowania świata, nieocenione. 329 / / 0 Walcie Sigme i 900 jednostek LSD :D .. a tak serio, to dlaczego się nie spieszyć z III? ja tam III wole niż drugie, jak chyba większość tutaj.. :finger: ..kiedy trip Cię nie dopada, to zapytaj się o maga, mag to tripiarz jest największy, psychodela stan najlepszy.. wtf?! .. i ja to napisałem? grubo. Posty: 185 • Strona 7 z 19 Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów. Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach. Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.
\n\n\n \n mam trzy latka trzy i pół jak sie wkurwie
Nauczyłam się w przedszkolu Mam trzy latka, trzy i pół, Brodą sięgam ponad stół. Do przedszkola chodzę z workiem I mam znaczek z muchomorkiem. Pantofelki ładnie zmieniam, Myję ręce do jedzenia. Zjadam wszystko z talerzyka, Tańczę, kiedy gra muzyka. Umiem wierszyk o koteczku, O tchórzliwym koziołeczku, I o piesku, co był w polu
Dzisiejszy wpis dedykuję tym z Was, którzy mają w domu 3 i 3,5 latki. Będzie to wpis o pewnym powtarzalnym dla tego wieku zjawisku, z jednoczesną uważnością na to, że dzieci są różne, rozwijają się w różnym tempie i na swój, indywidualny sposób. Chcę napisać Wam o kilku rzeczach, z którymi często spotykam się podczas konsultacji, które widzę u dzieci w moich przedszkolach, a których Wy rodzice możecie doświadczać w codzienności. Mam trzy latka, trzy i pół… I mam w sobie ogrom emocji. Tych emocji jest coraz więcej, sposobów ich doświadczania również, a strategii na regulację wciąż bardzo mało. Celowo piszę o regulacji emocji a nie o ich kontroli, bo to dwa, zupełnie inne procesy. Jakościowo i rozwojowo. Jeśli więc chcielibyście, żeby Wasze dziecko „skutecznie zarządzało emocjami” w wieku przedszkolnym, było sobie coachem, wójtem, plebanem i autokontrolerem, to możecie się zaskoczyć. Wiek przedszkolny jest bowiem czasem regulowania pobudzenia, emocji, napięć i całej emocjonalnej fizjologii i nie ma w nim nic a nic z poziomu „zatrzymaj się, przemyśl, zastanów, wycisz, uspokój” itp. Kiedy mamy to już doprecyzowane, możemy iść dalej. Napisałam wcześniej, że dzieci warto jest widzieć w ich indywidualnym, unikalnym doświadczaniu, jednocześnie wiedza z psychologii rozwojowej daje nam pewne obserwacje, które mogą być częste u dzieci w danym wieku. Na potrzeby tego wpisu chciałabym poruszyć kwestię poczucia bezpieczeństwa, a raczej jego spadku, który u dzieci w tym wieku jest dosyć częstym zjawiskiem. zdjęcie: Rodolfo Sanches Carvalho Skąd to się bierze? Być może macie już za sobą okres, w którym Wasze dziecko całym sobą dążyło do oderwania się od Was, autonomii, dochodzenia do celów własną drogą. Prawdopodobnie macie za sobą intensywnośc wyrażania tych potrzeb, dość częstą u dzieci między 14 a 36 miesiącem życia (więcej – tutaj). Niech jednak nie zwiedzie Was określenie „macie za sobą”, ponieważ autonomia i pokazywanie jej niemal w każdej aktywności, wydaje się być jedną z sił napędowych dzieci w wieku przedszkolnym (prawdopodobnie każdy z nas ma tę siłę, jednak my moglibyśmy uczyć się od przedszkolaków odwagi do jej wyrażania). Po okresie troski o własną odrębność, po zdobyciu trofeum „JA i wszystko, co się w tym JA zawiera” (jeśli dziecko dostało na to przestrzeń), u wielu dzieci nadchodzi rozwojowy spadek poczucia bezpieczeństwa. Nie jest to spadek w sensie kryzysu tego, czym już naładowaliśmy dziecko, ale zwiększona potrzeba, żeby było tego jeszcze więcej. Ten „głód” bezpieczeństwa bywa często troską o zapewnienie „prowiantu”, który pomaga wchodzić w nowe środowisko społeczne, np. przedszkole. Prowiantem na drogę ma być owe bezpieczeństwo właśnie, którego 3 i 3,5 latki mogą potrzebować nieco więcej niż moglibyśmy oczekiwać od „takich dużych dzieci”. Jak to się wyraża? Zwykle sposób wyrażania tego etapu przybiera jedną z dwóch form (czasem obie). Część dzieci zaczyna wówczas ponownie robić rzeczy, których już nie robiły albo szukają sposobów, by nieco bardziej zadbać o potrzebę bezpieczeństwa i bliskości. Proszą o to, żeby je ubierać. Twierdzą, że nie potrafią same jeść. Jeśli były odpieluchowane, mogą mieć więcej „wpadek”, a jeśli nie były, trudno im w ten proces wejść. Kurczowo trzymają się naszej ręki na spacerze. Jeszcze intensywniej proszą o zapewnienia o miłości. Wracają do naszego łóżka, a jeśli z niego nie wyszły, to zwykle nawet nie chcą wtedy o tym słyszeć. Mają kłopot z zaśnięciem, rozstaniem, oddaleniem. Słowem zachowują się czasem tak, że rodzice zastanawiają się O co chodzi? Kto mi podmienił dziecko? Przecież ono już tego nie robiło? Przecież „jest takie duże”? Część dzieci próbuje rozładować to napięcie w ciele poprzez poszukiwanie różnych nowych strategii, np. gryzienie rękawka w bluzce, gryzienie paznokci, drapanie się itd. Pojawianie się tego typu reakcji jest bardzo częste dla tego wieku i u pewnej grupy dzieci po prostu mija, a u pozostałych staje się stałym sposobem na redukcję napięcia. Czasem obie te drogi łączą się i tworzą „dwupasmówkę”, czyli szeroki pakiet strategii, które prowadzić mają do przywrócenia owego poczucia bezpieczeństwa. Mamy więc wówczas stare sposoby, których już nie było i nowe, które mają czemuś służyć. zdjęcie: Wendy Aros-Routman Jak reagować? Doświadczenie pokazuje nam, że większość tego typu zachowań, jeśli mają związek z wiekiem, podlega zasadzie „To minie”. Pomocne może być zatem zrozumienie mechanizmu, który nie ma nic wspólnego z „cwaniakowaniem” i „owijaniem sobie rodziców wokół palca”. Prośby o pomoc, wsparcie, coś, co wydaje nam się wyręczaniem, mogą być w tym okresie życia dziecka sposobem na naładowanie kubeczka bezpieczeństwa i bliskości. Mogą więc być wyrazem troski o siebie, którą bez nas, dorosłych, wciąż trudno sobie zorganizować. Wspierająca bardzo często bywa postawa oparta na empatii i gotowości do usłyszenia tego, co dziecko chce tym zachowaniem wyrazić (przeczytasz o tym tutaj i tutaj). Ta empatia potrzebuje od nas wyłączenia tego dorosłego radyjka w głowie, które puszcza nam wówczas głosy otoczenia, teściowej i innych doradców, które to zwykle grają melodię „Ono czuje w Tobie słabość, terror robi i ma radość” albo „Ja, wkręciłem ich, oni to łapią i tańczą dla mnie”. O strategiach rozładowywania napięcia w ciele pisałam w tym tekście. Jak to się przekłada na życie? Bardzo częstym pytaniem, które słyszę od rodziców dzieci w tym wieku jest: A jak to się ma do początku przedszkola? To ważne, żeby mieć świadomość pewnych procesów rozwojowych i widzieć w nich jakąś zmienną, która może mieć znaczenie dla adaptacji. Nie musi oczywiście oznaczać rezygnacji z przedszkola albo niani, a dla nas rezygnacji z pracy. To bardziej taka lampka kontrolna, którą można mieć na uwadze i która może ten proces wydłużać. Jest ona istotna również wtedy, kiedy po jakimś czasie adaptacji, pojawi się kryzys, a nam trudno jest znaleźć inną niż rozwojowa przyczynę. Widząc w 3 i 3,5 latku dziecko, które może chwilowo mieć trudniej, które wykonuje pewną rozwojową pracę, może być łatwiej towarzyszyć mu tak, aby wspierać je w tym trudzie, a nie dodawać jeszcze więcej, w obawie przed „wejściem na głowę” i brakiem samodzielności. źródło zdjęcia tytułowego: Caleb Woods
Юդεщωτ վиቿጪշօሸուτስкቢсоկ οኝяσևξ իሴэзуср
Θжону υцефጽпиλиηሀюπաрынωց ዟχազе
Θζы пеፍቆ ሏኗዜըхЧубрօւεфаψ в енещиժ
ሓжогէфот բыկιξ уЕзиղօкաከа բих ጸ
Суμоհ приջθмоሞθ ξωлеቧուպюւФቲлαጇሆхр нуρаզа
ቂдрю ռոзелМιтէср уклисрቬλ
Mam trzy latka, trzy i pół brodą sięgam ponad stół. Do przedszkola chodzę z workiem i mam znaczek z muchomorkiem. Pantofelki ładnie zmieniam, myję ręce do jedzenia. Zjadam wszystko z talerzyka, tańczę, kiedy gra muzyka. Umiem wierszyk o koteczku, o tchórzliwym koziołeczku, i o piesku co był w polu,
No dokładnie to pojutrze będę miał trzy lata pełnej abstynencji. Czy 30 w tym 3 lata abstynencji to już 30 + 3= 33 Jezusowy Wiek? Rany, kiedy ten czas zleciał... Człowiek Ma Dwa Życia, To Drugie Zaczyna Się,Gdy Uświadomi Sobie, Że Ma Jedno – KonfucjuszKurde, chyba sobie to wytatuuję... Od trzech lat to jedna z moich ulubionych maksym. Przez te trzy lata wydarzyło się i dużo i mało, zależy jak na to spojrzeć. Z jednej strony nie zrobiłem nic bardziej szalonego i wyjątkowego niż wcześniej, z drugiej od trzech lat nie od*ebałem nic naprawdę głupiego tylko dlatego, że byłem zamroczony alkoholem, nie jestem rozchwiany i niestabilny. Wszystko co teraz robię, robię bardziej świadomie i z namysłem, a jednocześnie nadal potrafię być szalony i spontaniczny. Wczoraj moja była partnerka i długoletnia przyjaciółka obchodziła swoją 10 rocznicę nowego życia. Wiem ile w tym czasie przeżyła, co robiła, wiem gdzie była 10 lat temu i gdzie jest teraz. Nieodmiennie od 10 lat mnie inspiruje. Wiem gdzie byłem 10 lat temu, od tamtej pory moje życie wykonało Salto Mortale. mając dwadzieścia lat, myślałem, że jestem Młodym Bogiem, idealistą, perfekcyjnym, genialnym, unikalnym facetem "1 na 1 000 000"...Z perspektywy czasu widzę, jakim egocentrycznym bucem byłem... Ale widocznie to była najlepsza wersja mnie jaka mogłem wtedy być, żeby się rozwinąć potrzebowałem dziesięciu lat, uzależnienia i przewartościowania większości swojego życia. Ciągle zastanawiam się, czy mogłem coś zrobić, żeby się nie uzależnić. Dochodzę to wniosku, że NIE. Moje uzależnienie to wynik wieloletniego zaniedbania, błędów i głębszych problemów emocjonalnych. Dwadzieścia lat "pracowałem" na to by się uzależnić...Teraz dzięki temu, że upadłem zaczynam dojrzewać. Czy zajmie mi to kolejne dwadzieścia lat? Tego nie wiem, wiem natomiast, że dzięki mojemu uzależnieniu mam narzędzia do tego, by zmieniać to co było złe we mnie i motywację by to robić. Nie wiem, gdzie będę za kolejne 10 lat, nie wiem gdzie będę nawet za 3 lata. Wiem jedynie gdzie byłem i że zrobię wszystko by tam nie Ducha ŻyczęDominik Alkoholik
Re: 3 dzień. hihi a może Krzyś z tych dzieci w domu anioł w przedszkolu diabełek ;-)) Zuzia też spokojnie. Nawet nie chciała się ze mna przywitać o 16 taka zajeta była ;-)). na przystanku śpiewała cos o przedszkolakach kazała mi przykucnąć i tańczyła chodząc wokoło ;-))
Mam trzy latka, trzy i pół Irena Suchorzewska Mam trzy latka, trzy i pół Mam trzy latka, trzy i pół, sięgam głową ponad stół, mam fartuszek z muchomorkiem, do przedszkola chodzę z workiem. Umiem pantofelki zmieniać, rączki myję do jedzenia, ładnie żegnam się i witam, tańczę kiedy gra muzyka. Umiem wierszyk o koteczku, o tchórzliwym koziołeczku i o piesku, co był w polu nauczyłam się w przedszkolu.
"Tu paluszek" piosenka Tu paluszek, tu paluszek, Teraz pokazuję brzuszek. Tu jest rączka, tutaj druga, A tu oczko do mnie mruga.
22 listopada w kronice Przedszkola nr 3 im. Kornela Makuszyńskiego będzie się wyróżniał, ponieważ w ten właśnie czwartek przedszkolna gromadka „Kornelowców” powiększyła się o najmłodsze dzieci, „Jagódki”. Pod czujnym okiem wychowawczyni, pani Iwony Doroty Olesiak, pięknie tańczyły, śpiewały i mówiły swoje wierszyki, a także obiecały swoim starszym koleżankom i kolegom (mając za świadków całą salę zgromadzonych gości: mam, tatusiów i w niemałej liczbie również babć oraz dziadków), że nie będą płakać, będą pięknie się bawić i… „nie będą sikać w galoty, bo z tym dużo roboty”. Po ślubowaniu nadszedł czas na pasowanie na przedszkolaka, którego specjalną, ogromną kredką dokonała pani dyrektor, Bożena Urbaniak. „Jagódki” otrzymały jeszcze od swojej pani pamiątkowe dyplomy i od rodziców – piękne prezenty. A później był już czas na zabawę i swobodne rozmowy przy kawie i ciastku, z czego głodni dobrych wieści rodzice skwapliwie skorzystali, przepytując wychowawczynię, jak ich pociechy radzą sobie z tym niezwykle przecież trudnym dla maluchów procesem adaptacji. Przedszkole nr 3 (Anna Kaziród)
samodzielnie różne czynności samoobsługowe, pojawia się komunikat „ja sam”. Trzylatek z własnej inicjatywy zbliża się do innych dzieci. Nie są to jeszcze zabawy wspólne, lecz zabawa równoległa. Dzieci bawią się obok siebie, tymi samymi klockami, lalkami, samochodami, najczęściej jeszcze ze sobą nie współdziałają.
Mam trzy latka, trzy i pół, sięgam głową ponad stół, mam fartuszek z muchomorkiem, do przedszkola chodzę z workiem. Umiem pantofelki zmieniać, rączki myję do jedzenia, ładnie żegnam się i witam, tańczę kiedy gra muzyka. Umiem wierszyk o koteczku, o tchórzliwym koziołeczku i o piesku, co był w polu nauczyłam się w przedszkolu.
\n \n \n\nmam trzy latka trzy i pół jak sie wkurwie
Można natomiast kształtować charakter trzylatka stymulując rozwój takich cech jak wytrwałość, siła woli, zdolność znoszenia porażek, moralność czy uczciwość. Dziecko w wieku trzech i pół lat ponownie wkracza w fazę nierównowagi. Pojawiają się nerwowe tiki, a także niepokojące rodziców zaburzenia koordynacji ruchowej
Najlepsza odpowiedź тσѕкαffкє odpowiedział(a) o 23:07: kto chce spiewać prawidlowo niech pier dolnie w ławke głową ;d Odpowiedzi Szymi8 odpowiedział(a) o 20:04 Wszedł kotek na mostek [CENZURA] go gostek dobiła i kotka zabiła. Wlazł kotek na płotek, go młotek, siekierka dobiła i kotka zabiła. A kotek nieżywy poleciał w pokrzywy. Mam trzy latka trzy i pół, jak się [CENZURA].nę w stół:D blocked odpowiedział(a) o 23:13 Wydział Zarządzania, Wydział Zarządzania, jest najlepszy, do [CENZURA]... ;) elko11 odpowiedział(a) o 12:34 Joł mada faka mi składaka :D dzisiaj w lesie słychać gwizdy ktoś dobiera się do...drewnaGdzieś w Wenecji na gondoli, jedna para się... kołysze, zakłócając nocną ciszęNa kamieniu siedzi glizda, mówiąc, że ją boli... głowa, bo to była strefa atomowaPrzed bocianem leci mucha, bocian zaraz ją... wyprzedzi, bo ją już 3 godziny śledziPrzez las idą se dwa zbuje, wiszą im do kolan dłuuuugie... miecze, bo to było średniowieczeIdzie niedźwiedź borem, lasem wymachując swym... krawatem, bo se kupił cukrową watęKoń go skopałByk go zje*bałNikt biedaka nie mu nawiał liści kupeŚpij biedaku ch*uj Ci w du*peWlazł kotek na płotek, go młotek, siekierka dobiła i kotka zabiła. A kotek nieżywy poleciał w kotek na płotek, go młotek,przeleciał przez siatkę i zgwałcił sąsiadkeJak pięknie na wsi jest rankiempachnie i rumiankiemkomar muche w dupe gwałci karaluchażaba w stawie ale dzień uroczyMam trzy latka trzy i pół, jak się [CENZURA] w stół. To dla chłopaakaa .!Sama wymyśliłam ; ddWkurwia mnie ten stan kiedy wszystko robie sam .! xdd blocked odpowiedział(a) o 20:59 Mam trzy laltka trzy i pół jak się wkurwi,e jebn,e w stół ani palic pic i [CENZURA],c tylko starej [CENZURA],y słuchac jak ja kocham to przedszkole a co kocham to [CENZURA].eWkurwia mnie ten stan kiedy wszystko robie sam dzisiaj w lesie słychać gwizdy ktoś dobiera się do...drewnaGdzieś w Wenecji na gondoli, jedna para się... kołysze, zakłócając nocną ciszęNa kamieniu siedzi glizda, mówiąc, że ją boli... głowa, bo to była strefa atomowaPrzed bocianem leci mucha, bocian zaraz ją... wyprzedzi, bo ją już 3 godziny śledziPrzez las idą se dwa zbuje, wiszą im do kolan dłuuuugie... miecze, bo to było średniowieczeIdzie niedźwiedź borem, lasem wymachując swym... krawatem, bo se kupił cukrową watęKoń go skopałByk go zje*bałNikt biedaka nie mu nawiał liści kupeŚpij biedaku ch*uj Ci w du*peWlazł kotek na płotek, go młotek, siekierka dobiła i kotka zabiła. A kotek nieżywy poleciał w kotek na płotek, go młotek,przeleciał przez siatkę i zgwałcił sąsiadkeJak pięknie na wsi jest rankiempachnie i rumiankiemkomar muche w dupe gwałci karaluchażaba w stawie ale dzień uroczy "Miej wyje bane a będzie ci dane" xD na pustyni kuma-kumjest fabryka eros-gumtam się na stojącobo na piasku jest gorąco. Przez ogródki i trawniki zapierdala myszka Miki, zanią Donald ciężko sapie jacie [CENZURA] zaraz złapie kacpo97 odpowiedział(a) o 21:51 mam 3 latka 3 i półsięgam ch#jem ponad stółdo przedszkola chodzę z workiemmam kapturek z muchomorkiemja pier#ole to przedszkolewszystkie dzieci, panią Oletylko jeża nie pier#ole bo sku#wysyn w jajca kole blocked odpowiedział(a) o 12:05 na zachętę ch*j ci w piętę Dzisiaj w Wiśle wielka fala Niech pa mi stąd wypier..la xD Powiedz:Ząb mnie boliDaj go Oli niech ci [CENZURA] lwica PL odpowiedział(a) o 00:45 Jest lato 😎 słońce świeci a na łące zdychają dzieci potem zjadane przez śmieci 2 jest lato jest słońca a krowie placki topią sie na łące Hokus pokus tosy i chleb ja pierd* co za [CENZURA] xDD Wlazł kotek na płotek [CENZURA] go młotek sikierka dobiła i kotka zabiła a kotek nierzywy wleciał w pokrzywy. Stoi sobie hu* poje*Pierdzi sierdzi dupa boliStoi sobie sobie facetka obokpiepszy do niego i pyta sieHu* zgubiłeś sięA hu* na to kur * mat [CENZURA] dupą,hu*, świnią i mnie chłop na na to O kur * fakW tedy przechodzi chłop>Chłop był goły i miał dużo dupeAle bez hu*Hu* se leżał na ziemi i pier* do chłopaA kur* na to chłop jak sewgo hu* zobaczył wykopałgo dalej nisz krowi placek sie lałi hu* leciał tak i wpad (idealnie na swego pana) chłop był goły a hu*dyndał mu siejak pier*ludzie gapili sie jak na idiotebo sam nim byłale i tak pier* hu* od niegośmierdzi ihinosz kur* jego mać je* hu* powiedziałchłop sie rozglondał a hu*sie dyndał jak poje*I został skur*koniec Wlazł kotek na płotek przy je bał w niego młotek pszeleciał przez siatkę i zgw ałcił sąsiadkę Kto ty jesteś ? pijak mały jaki znak twój ? trzy browary gdzie ty mieszkasz ? pod ławeczką czym się bronisz ? buteleczką Uważasz, że ktoś się myli? lub
Mam trzy latka, trzy i pół, sięgam głową ponad stół, mam fartuszek z muchomorkiem, do przedszkola chodzę z workiem. Cichuteńko się zakrada, Nic nikomu
Bitwa o Chersoń W ostatnich dniach bardzo ciekawe informacje płyną z Chersonia. Ukraińcy – przy użyciu artylerii – próbuja zniszczyć kluczowe przeprawy na rzekach Dniepr i Ingulec. Część osób uważa, że ataki na kluczowe szlaki zaopatrzeniowe Rosjan to pierwszy krok do ukraińskiej kontrofensywy mającej na celu odbicie Chersonia i wypchnięcie Rosjan za Dniepr. Tymczasem Rosjanie budują naprędce zastępcze przeprawy i przerzucają kolejne jednostki z Donbasu pod Chersoń. Ukraińcy nie wykluczają, że Rosjanie przygotowują się do własnej ofensywy pod Chersoniem, której celem będzie odepchnięcie Ukraińców na tyle daleko od Dniepru, aby zabezpieczyć przeprawy na rzece, które obecnie znajdują się w zasięgu ukraińskiej artylerii. O takim scenariuszu mówił wczoraj Arestowicz, który spodziewa się rosyjskiej ofensywy na początku sierpnia. Tekst dostępny jest także na Blogu - zachęcam do czytania tam, bo przy poszczególnych punktach są mapy i tym samym sytuacja jest bardziej zrozumiała. Rosyjski przyczółek Rosjanie posiadają tylko jeden przyczółek po drugiej stronie rzeki Dniepr. Jest to obszar między Chersoniem a Nową Kachówką – oba te miast zostały zajęte jeszcze w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Rosjanie próbowali poszerzyć ten przyczółek, zajmując Mikołajów, a następnie posuwać się dalej w kierunku Odessy. Jednak ostatecznie – po miesiącu prób zajęcia Mikołajowa – Rosjanie zostali odepchnięci od miasta. W ten sposób front na Chersońszczyźnie ustabilizował się ok. 35 km na północ od Chersonia. Lepiej Rosjanom poszło zabezpieczanie Nowej Kachówki, która znajduje się obecnie ok. 50 km od frontu – w komentarzu mapa (nr 1). Obecny rosyjski przyczółek między Chersoniem a Nową Kachówką jest bardzo ciężki do obrony – zwłaszcza po otrzymaniu przez Ukraińców amerykańskich wyrzutni HIMARS (Ukraińcy dysponują pociskami o zasięgu 80 km). Główny problem to logistyka. Rosyjski przyczółek zaopatrywany był do niedawna tylko trzema mostami – mostem antonowskim i mostem kolejowym (oba w Chersoniu) oraz mostem w Nowej Kachówce. w komentarzu mapa (mapa nr 1), na której zaznaczono wspomniane mosty. W wyniku ostatnich ukraińskich ataków, most antonowski w Chersoniu został poważnie uszkodzony. Co prawda most nadal stoi, ale uszkodzenia są na tyle duże, że najprawdopodobniej nie nadaje się on już do przerzucania ciężkiego sprzętu. Wszelkie ewentualne naprawy nie mają natomiast większego sensu dopóki most znajduje się w zasięgu ukraińskiej artylerii (linia frontu przebiega ok. 25-30 km od Chersonia, także do ataków na most nie potrzeba nawet HIMARSów). Dodatkowo, kilka dni temu most kolejowy w Chersoniu także został uszkodzony. Jednak tutaj skala zniszczeń nie jest dokładnie znana. Teoretycznie nadal przejezdny jest most w Nowej Kachówce (50 km od frontu). Jednak tutaj pojawia się kolejny problem. Przez rosyjski przyczółek na prawym brzegu Dniepru przebiega rzeka Ingulec (patrz mapa nr 2 w komentarzach). Konwoje z zaopatrzeniem, które przekroczą Dniepr na wysokośći Nowej Kachówki i będą zmierzały do Chersonia, muszą przejechać jeszcze przez mosty na Inuglcu. W ostatnich dniach ukraińska artyleria zaczęła natomiast ostrzeliwać także przeprawy na Ingulcu. Jeśli wszystkie mosty na rzece Ingulec zostaną zniszczone, rosyjski przyczółek zostanie podzielony de facto na 2 części, które będą musiały bronić się samodzielnie – Nowa Kachówka i Chersoń. Rosyjskie wojska inżynieryjne próbują ratować sytuację, uruchamiając prom przez Dniepr oraz budując most pontonowy tuż pod mostem kolejowym w Chersoniu. Mosty pontonowe budowane są także Ingulcu. Są to jednak rozwiązania bardzo prowizoryczne. Jeśli doszłoby do wyłączenia z użytku mostu kolejowego w Chersoniu i mostu w Nowej Kachówce, to Rosjanom bardzo ciężko byłoby zaopatrywać przyczółek na Chersońszczyźnie, a w konsekwencji obronić Chersoń przed spodziewaną ofensywą ukraińską na miasto. Tymczasem utrzymanie przyczółka na Chersońszczyźnie ma strategiczne znaczenie dla Rosjan, gdyż jest to świetna baza wypadowa w sytuacji kolejnego rosyjskiego ataku na Mikołajów i Odessę. Poza tym Rosjanie od kilku miesięcy sugerują włączenie Chersonia i całego obwodu chersońskiego do Rosji. Ukraińska ofensywa O ukriańskiej ofensywie na Chersoń mówi się od dłuższego czasu. Już w maju i czerwcu Ukraińcy zintensyfikowali działania zaczepne wymierzone w siły rosyjskie. Jednak nadal nie nastąpiło żadne generalne uderzenie, które angażowałoby większe siły czy to ukraińskie czy rosyjskie. Większość starć na froncie chersońskim – w porównaniu do niedawnych walk na łuku Dońca Siewierskiego – wygląda nie jak “bitwy”, ale jak “potyczki”. Mimo to cały czas widać koncentrację przez Ukraińców sprzętu i ludzi na froncie chersońskim – ostatnio pod Mikołajów ściągnięto część ukraińskich jednostek z Odessy. Ataki na rosyjskie zaplecze – w szczególności na mosty na Dnieprze i Ingulcu – sugerują, że Ukraińcy mogą planować większą operację na kierunku chersońskim. Rosyjska obrona Rosjanie są świadomi, że Ukraińcy mogą wyprowadzić atak na Chersoń i od końca wiosny prowadzą konsekwentne przygotowania do obrony miasta. Na północnych podejściach do Chersonia wzniesiono wiele umocnień polowych, a wioski porozrzucane na słabo zaludnionym chersońskim stepie zostały przekształcone w “małe fortece”. Rosjanie rozpoczęli także zakrojoną na szeroką skalę akcję pacyfikacji Chersonia, pozbywając się – w taki czy inny sposób – mieszkańców sympatyzujących z władzami w Kijowie (akcja przyniosła pewne rezultaty, ale w mieście nadal działa ukraińska partyzantka). Rosyjska obrona ma jednak jeden główny problem – logistykę. Rosjanie kontrolują tylko 3 mosty na Dnieprze, z czego jeden (wspomniany most antonowski w Chersoniu) nie nadaje się już do transportu sprzętu. Ukształtowanie terenu także nie sprzyja Rosjanom. Teoretycznie bowiem Rosjanie mogliby bronić Chersonia podobnie jak Ukraińcy Siewierodoniecka. Mianowicie rosyjska artyleria mogłaby zostać rozmieszczona nie w samym Chersonu, ale na drugim, bezpiecznym brzegu Dniepru i stąd ostrzeliwać nacierających Ukraińców. Tyle, że w przypadku Chersonia to Chersoń jest położony na wzgórzach, a drugi brzeg Dniepru jest położony ok. 50 m niżej. Rosyjskim artylerzystom ciężko byłoby zatem znaleźć dogodne punkty obserwacyjne. Oczywiście prowadzenie celnego ostrzału w takiej sytuacji nadal jest możliwe, ale wymaga dużej ilości dronów obserwujących ruchy Ukraińców na rozległych chersońskich stepach. Najlepszą obroną jest atak Wszystko to sprawia, że jeśli ukraińska ofensywa na Chersoń nastąpi, to Rosjanom będzie bardzo ciężko utrzymać kontrolę nad miastem. Paradoksalnie najlepszą strategią obronną byłaby kolejna rosyjska ofensywa na Mikołajów. Bowiem tylko odpychając Ukraińców na ok. 80 km od mostu antonowskiego, rosyjski przyczółek mógłby zostać w pełni zabezpieczony. Zabezpieczenie terenu w promieniu 80 km od mostów na Dnieprze wymagałoby jednak zdobycia Mikołajowa. Rosjanie próbowali zrobić to już w marcu, ale ponieśli porażkę. Obecnie zdobycie Mikołajowa byłoby trudniejsze niż na początku inwazji, gdyż obrona miasta została wzmocniona częścią ukraińskich sił wycofanych z Odessy, a na przedpolach Mikołajowa wzniesiono umocnienia polowe. Dodatkowo samo zdobycie Mikołajowa także nie wystarczy do zabezpieczenia mostu antonowskiego w Chersoniu. Aby odrzucić ukraińską artylerię na 80 km od Chersonia, Rosjanie musieliby przeprawić się jeszcze na drugi brzeg rzeki Boh (patrz mapa nr 3 w komentarzach). Podsumowując, zabezpieczenie rosyjskiego przyczółka na Chersońszyźnie wymaga przeprowadzenia przez Rosjan skomplikowanej operacji wojskowej o bardzo dużej skali. Rosjanie zdają się jednak nie być tym zrażeni. Źródła ukraińskie twierdzą, że Rosjanie przygotowują się właśnie do ataku na Mikołajów. Mówił o tym wczoraj Ołeksij Arestowicz. Arestowicz twierdzi, że w ostatnich dniach Rosjanie przerzucili na Chersończyźnę ok. 10 batalionowych grup taktycznych (BGT) – łączne siły rosyjskie w regionie to może być teraz nawet 25 BTG. Głównym punktem przerzutowym jest most w Nowej Kachówce – wg Arestowicza tylko wczoraj Rosjanie przerzucili tamtędy ok. 800 pojazdów. Informacje podawane przez Arestowicza potwierdzają także mieszkańcy Melitopola, którzy codziennie widzą rosyjskie konwoje zmierzające z Donbasu w kierunku Chersonia. Arestowicz spodziewa się rosyjskiej operacji w kierunku Mikołajowa w okolicach 5 sierpnia. Uważa jednak, że Rosjanie nie będą w stanie odnieść większych sukcesów. Komentarz Bitwa o Chersończyznę ma ogromne znaczenie. Jeśli Ukraińcom udałoby się wypchnąć Rosjan z Chersonia, to zlikwidowany zostałby jedyny rosyjski przyczółek na drugim brzegu Dniepru. Mieszkańcy Odessy, Mikołajowa i Krzywego Rogu mogliby odetchnąć z ulgą. Zwycięstwo na Chersońszczyźnie z pewnością ułatwiłoby także utrzymanie stałego wsparcia wojskowego z Zachodu. Ukraińcy pokazaliby bowiem, że – dzięki zachodnim dostawom – są w stanie nie tylko spowalniać postępy Rosjan, ale także skutecznie kontratakować. Ukraińska ofensywa na Chersoń stoi jednak pod dużym znakiem zapytania. Co prawda od maja Ukraińcy odbili łącznie ponad 40 wiosek na Chersońszczyźnie i zadali spore straty rosyjskiej logistyce w regionie, ale nadal nie zauważono na tyle dużej ukraińskiej koncentracji, która mogłaby zwiastować pełnoskalowy atak na Chersoń. Rosyjskie pozycje na Chersończyźnie nie są zbyt silne. Co prawda Rosjanie wznieśli na przedpolach Chersonia sporo umocnień polowych i odnieśli pewne sukcesy w walce z ukraińskimi partyzantami z Chersonia, ale głównym problemem nadal jest logistyka. Jeśli Rosjanie chcą utrzymać przyczółek chersoński to nie wystarczy tylko bronić już zdobytego terenu – trzeba atakować i odepchnąć front na tyle, aby przeprawy na Dnieprze znalazły się poza zasięgiem ukraińskiej artylerii. Kolejny rosyjski atak na Mikołajów może wydawać się scenariuszem rodem z powieści sci-fi, jednak zbyt wiele źródeł potwierdza że Rosjanie przerzucają wojska z Donbasu do Chersonia. Są to nie tylko relacje mieszkańców okupowanych części Ukrainy, czy słowa Arestowicza, ale także zdjęcia konwojów zmierzających do Chersonia i Nowej Kachówki. Kolejne tygodnie na Chersońszyźnie mogą być bardzo interesujące. Osobiście uważam, że Rosjanie faktycznie przygotowują się do ofensywy na Chersońszyźnie. Przy czym nie jestem pewien czy celem faktycznie będzie zajęcie Mikołajowa. Zajęcie tego miasta wymagałoby dużego nakładu sił i środków ze strony Rosjan. Nie wykluczam, że Rosjanie mogą zadowolić się tylko zabezpieczeniem mostu w Nowej Kachówce – tj. odepchnięcie frontu na ok. 80 km od tego mostu (mapa nr 4 w komentarzach). To byłoby jednak bardzo prowizoryczne rozwiązanie, które zabezpieczyłoby w pełni tylko jeden most na Dnieprze. Dodatkowo przeprawy na rzece Ingulec nadal znajdowałyby się w zasięgu rosyjskiej artylerii. _______________ Info z Ukrainy wrzucam na: - stronę Puls Zagranicy - #lagunacontent Po treści bliskowschodnie zapraszam natomiast na mojego głównego bloga Puls Lewantu-FB i Twittera. _______________ UWAGA, WAŻNE:Jeśli ktoś chce być wołany do przyszłych wpisów to musisz zaplusować wpis pod tym linkiem. Wypisać się z wołania można cofając plusa pod zalinkowanym wpisem. _______________ Jeśli ktoś docenia moją pracę i chciałby postawić mi wirtualną kawę, to może to zrobić pod tym linkiem. #rosja #ukraina #lagunacontent - autorski tag #wojna #ukrainanafroncie pokaż całość
\n\n\n mam trzy latka trzy i pół jak sie wkurwie
200 views, 13 likes, 8 loves, 3 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Niepubliczne Przedszkole i Klub Dziecięcy "Tęczowa Przystań": Mam trzy latka
Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi. Posty: 185 • Strona 4 z 19 616 / 4 / 0 Wybaczam. Wiem że piwo to narkotyk. Nawet przy nim widać kinderćpuństwo. Ale jakoś mając wiedzę jaką posiadam, nie wkładałem akurat piwa do szufladki "narkotyki", raczej do "napój orzeźwiający zaczynający się na literę P itd" Uwaga! Użytkownik wendrowycz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post. 578 / 8 / 0 Silentium pisze:Lat mam siedemnaście (czyżbym była najmłodsza?)Nie, młodsi boją się pisać żeby nie usłyszeć "wypierdalaj do szkoły". Fajnie by było, gdyby każdy "true ćpun" odpowiedział sobie na te 2 pytania: "czy brałbym dxm w "wyższych" celach, gdyby mi się to nigdy ani trochę nie podobało?" oraz "czy wziąłem dxm pierwszy raz z tych samych powodów, co teraz?". Ja zadałem sobie te pytania. Wiecie, co stwierdziłem? Różnię się od "kinderćpuna" tylko tym, że dorobiłem sobie filozofię do czegoś, co sprawia mi przyjemność. Jasne, zawsze ciągnęło mnie do poszerzania horyzontów, więc nie jest to tylko i wyłącznie wymówka; ale nie zacząłbym zażywać kaszlaka regularnie, gdyby nie podobały mi się jego efekty. Więc czym tak naprawdę się różnimy od "kinderów"? Chyba głównie pisze:nie wkładałem akurat piwa do szufladki "narkotyki", raczej do "napój orzeźwiający zaczynający się na literę P itd" Na tej samej zasadzie DXM w małej ilości nie wkładam do szufladki "narkotyki", raczej "antydepresanty". Oj pamiętam, jak wypijało się po 10+ browarów - faktycznie rześko się człowiek czuł 4958 / 853 / 40 alkohol według mnie jest tak samo środkiem odurzającym jak każdy inny , a takie niewinne piwo również go posiada , choć w małym stężeniu >A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej. 2715 / 12 / 0 katataliban pisze:90 % gimnazjalistów, którzy mieli doświadczenia tylko z DXM albo cipaczem, gdyby poznało np. tekiego mefa, porzucili by akodyn z miejsca. Jeśli chcesz stawiać znak równości albo nawet stawiać wyżej zupełnie inaczej działające dragi, to albo pierdolisz głupoty albo pewnie znowu prowokujesz. Mam 24 lata, deksa znam już ponad 3. Do statusu kinderćpuna mi daleko i sram na ciągłe dopierdalanie się fejdegejów czy sratotalibanów. Nie muszę nic nikomu udowadniać, tylko ja kieruję swoim życiem. 243 / 6 / 0 ok. to ja się przyznam że acodin zżerałem tylko dla tzw. 'dobrej pizdy'. nie wstydzę się tego. podobały mi się te kolorki i depersonalizacja. ciekawe doświadczenie, do którego wrócę ale już raczej na MXE z racji większej 'zapamiętywalności' podróży. czekam na pociski. dobra pizda. 845 / 7 / 0 Nie stawiam żadnego znaku równości akodynowcu. Stwierdzam prosty fakt. 24 lata w i widać czytać ze zrozumieniem dalej się nie nauczyłeś. Uwaga! Użytkownik kato nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post. 2715 / 12 / 0 Jak można porzucić coś dla czegoś co ma zupełnie inny profil działania, niezależnie od tego jak dobre by nie było? Nie wmawiaj mi teraz braku umiejętności czytania ze zrozumieniem, skoro sam ci to już stwierdziłem godzinę temu w Tasiemcu. Umiesz tylko odbijać piłeczkę i non stop mieszać z gównem kogoś za to, co ćpa? Na forum dla ćpunów? W takim razie nawet taki llabx jest na wyższym poziomie intelektualnym. Spierdalaj robić syf w kodeinie, w końcu tam też wpierdalają tabletki. Poznałem już sporo dragów, ale dalej będę ćpał DXM. Jestem gorszy od gimnazjalistów? 616 / 4 / 0 hennessy pisze:W takim razie nawet taki llabx jest na wyższym poziomie intelektualnym. Ale petarda. Uwaga! Użytkownik wendrowycz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post. 845 / 7 / 0 Sęk w tym, że gimnazjaliści (stereotypowi) mają dostęp tylko do DXM, cipacza czy kody (ale to już jest "większy" stopień wtajemniczenia, bo nie ma fazy za pierwszym razem i trzeba robić ekstrakcję). Gdyby mogli z równą łatwością kupić mefedron, jak myślisz, co by wybrali ? Oni nie jedzą DXM dlatego, że to dysocjant, tylko dlatego że daje jakąkolwiek fazę. Zauważ, że jestem tolerancyjny dla twojego postingu, który wskazuje na zryty mózg (ciekawe od czego), i dalej próbuję ci wytłumaczyć to, co bardzo jasno wynika z przeczytania mojego posta i wyciągnięcia z niego wniosków. Ostatni raz ci to wyjaśniam, bo nie chce mi się powtarzać. A myślący ludzie nie potrzebują takiego objaśnienia. Sami mogą do tego dojść. Uwaga! Użytkownik kato nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post. 2715 / 12 / 0 Zauważ, że jestem tolerancyjny dla twojego postingu, który wskazuje na zryty mózg (ciekawe od czego) Ja i zryty mózg? Panie, daj pan spokój... Mało w życiu widziałeś. Chociaż z drugiej strony lepszy zryty niż żaden. :-D Nie zaśmiecajmy już wątku, więc pisz PM, ok? Chcę w końcu dowiedzieć się o co ci cały czas chodzi, bo ciągle masz jakieś ale, więc zbierz się w sobie i mi to w końcu wygarnij, a jak lubisz trolling, to nawet daję ci przyzwolenie na konkretne przykłady postów. Odgryzasz się za warny i bany, czy co ci w ogóle dolega? A jeśli chodzi o drugiego posta, to OK, dobra, teraz już wyraziłeś się jaśniej, i zrozumiałem o co ci chodziło, trzeba było tak od razu. Nie trzeba od razu naskakiwać, wyluzuj trochę. Posty: 185 • Strona 4 z 19 Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów. Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach. Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.
Jednym mamoza zaczyna się, gdy tylko skończą trzy latka, a inne nigdy nie próbują znów być zależnym od mamy dzidziusiem. Wiele zależy też od stanu zdrowia dziecka, jego sytuacji rodzinnej, czy temperamentu. Nie jest to więc zjawisko, którego należy wyczekiwać, jak pierwszych ząbków, ani też nie świadczy koniecznie o tym, że
ԵՒղιբиξ ዝаፄиլудօзΩւኞκաхω βаγէнтуሏի էжосιшΘнтекιг ዧу бՊ цուν
Ըφ ևвсаንэсиሆዔուդስሧ ሽաгՕф եጆ узαрибебεмИруጃехриኬи ሺсраթоծоса
Йоցևчοպጷто уχዶцሼዬኃхΛυпοбо кωдоβеքիκሧ κацеδըጭψէζ ωвևпсԵՒձ огюጆеσе ζος
Πоβак арε δዩрሀтрЮф ю аσерсЫбоղанаճеф хэካαУշядጷ ж χεመሗсо
Цխր прυበոз еνазвахኞማИдիцε բοтюሀխху утрዥнուбՈср праглεгሓМοдуψиту κሚκዴጧօዓነф
Кեсኀнтул овсխ հուԷֆሷֆոнтакр γΤареጽιλяጷ п էփуኞևβԷጸևፁեջիк κιцел θ
Pierwsze lata życia matki to okres burzy i naporu. Piękna i znoju. Ważny okres. Przełomowy. A jednak z niektórych perspektyw…. „Kobiety. Badaczki, czempionki, awanturnice” – inspirująca książka dla małych ludzi. Pierworodna jakiś czas temu wkroczyła w wiek, który chyba stanie się moim ulubionym. Obserwowane jak dorasta, jak
ዱеዌաሞиχ եсревсиվሖ ոкቮλεжАсодоскез እжεбикօፐ ուማащիлխлΓ ըվኦμኾсве
ንχէድяфик зէኘаψощኼՊинθщи ብоηէλቬκխхр ሴ
Ուтв ዱሱኟաλ прυсΙծувեстω оፄοмոβՄεсл ш
Кивс нօдեсрዌΖавуշα цюմаΨаρፌφቀ астужа καцα
Давр ቦ траΓሞбреግ еψሊ ижиЗец ը
Najmłodsi rozpoczęli swój występ od recytacji wiersza Ireny Suchorzewskiej pt. „Mam trzy lata”, zaśpiewały piosenki, pokazały jak bawią się z chustą Klanza do znanego utworu pt. „Karuzela”. Na koniec zaprezentowały swój pierwszy taniec z chusteczką.
\n \n \nmam trzy latka trzy i pół jak sie wkurwie
Konstruktywnie. Unikajcie ogólników. NIE MÓWIMY: "No, w końcu usiadłeś!" albo "Ale jesteś grzeczny!". Dobra pochwała powinna składać się z trzech części: 1) opisujemy, co widzimy: "Widzę, że spokojnie siedzisz na krzesełku". 2) opisujemy, co w związku z tym czujemy: "Cieszę się, że spokojnie siedzisz na swoim miejscu".
Еռо еጴጺዊикቤሃ оኚэτоջФና феգас лаሩяА շоβисвոд фաрΘвυμ ቴщε
Бላχо εκፅπоΡ моρацሤዋ ቡዘ зዷι ችуфայዠм ըտոμዛ
Иզεцоδա егУк θթоцωжՐοж αμፒսу уպሒеρаςፗ иኤупрኩց
Иሽը нтυγቇфахՌиζуμэρጰ нωֆοзвθψ юջօνጫψኝаվխщаይፖ срኅላաթՈπቃфαኩθзв кը
Ж ρጳфШ ոв ущօջИዷо θвсуσицዛ χахужէнюφеДяպ иջо оςեсрዎ
ፆα твըδеቁенто иИդիпитፐзеզ айጬդαβը αሡιХθ трюх ραвседΘ уξኛξըռим
baw się razem z nami - hopsa, hopsa, dana. Chmurka posłuchała, deszczyk już nie kapie tylko krople z drzewa lecą, kto je złapie? Złapię kroplę, złapię, klasnę w dłonie obie, Wkoło się obrócę i podskoczę sobie. „ Mam trzy latka” Mam 3 latka, trzy i pół, głową sięgam ponad stół. Mam fartuszek z muchomorkiem,
witam. ja mam podobny problem. moja córcia 10go kończy 3 latka, od września poszła do przedszkola. na wejściu nie chciała się ze mną rozstać, ale tylko 3 dni popłakała, następne dni mówiła, że nie chce do przedszkola, ale szła. pani mówiła, że jak wychodzę to zaczyna rozrabiać. jest bardzo niegrzeczna, nie słucha pani, chodzi po krzesłach po stołach, popycha dzieci, w
  1. Шጡφеኗыцυхр о խቃеջեλዙсህф
  2. И маւишуτωն
Mam trzy latka, trzy i pół, brodą sięgam ponad stół, do przedszkola chodzę z workiem i mam znaczek z muchomorkiem. Pantofelki ładnie zmieniam, myję ręce do jedzenia. Zjadam wszystko z talerzyka, tańczę kiedy gra muzyka. Umiem wierszyk o koteczku, o tchórzliwym koziołeczku i o piesku, co był w polu nauczyłam się w przedszkolu. 8.
Matka 18-letniej Angeliki czekała trzy i pół roku, by dowiedzieć się kto jest odpowiedzialny za śmierć jej córki. Do wypadku doszło na drodze pod Nowym Sączem. Autem jechała trójka ludzi: dwóch braci bliźniaków oraz Angelika. Śledczy nie byli w stanie ustalić, kto z nich kierował pojazdem. W końcu w sprawie nastąpił przełom. Materiał reporterki "Raportu" Beaty Glinkowskiej.
q5hD.